Scisnieta i skrecona tuba zadrzala alarmujaco. Delikatny proszek kosci sloniowej opadl spod srebrnych inkrustowanych wieczek. Jednak, pomimo ogromnych sil dzialajacych na materie nic sie nie stalo. Zebrani w izbie towarzysze z napieciem i jednoczesnie niepokojem obserwowali cala sytuacje. Jedynie Ercekion patrzyl przed siebie nad czyms usilnie rozmyslajac. W koncu podskoczyl wrecz a po jego oczach mozna bylo rozpoznac jakby cos sobie nagle przypomnial.
- Juz wiem. Juz pamietam. Wiele lat minelo wiec i zapomnialem. Herb na tym pierscieniu to herb archiw zakonnych. Tak! I teraz cos sobie przypominam. Byly wzmianki o Oku Obserwatora... Wlasnie w archiwach, starych podaniach. |