- Dziadu znalazł sposób by w karlików się obłowić. Nie wiesz ilu skłonnych jest, by swą sakwę uszczuplić na takie dziwota. - Odparł Filis na pytanie o bluzgającego khazada.
~
- Nie, o to się nie obawiajta. Księga, ni magiczna, ni zakazana. Z naszej biblioteki skradziona. Tytułem jej było: “Magya ku doskonaleniu mechanicznych wynalazków. Czyli o ulepszaniu inżynierii.” Co wiemy, to że księga została skradziona i prawdopodobnie na handel już trafiła. Pasera nie znamy. Nie znamy też oczywiście nabywcy.- Rzekł Filis - A o odwdzięczenie się Gildii nie bójcie również. Opłaci się! Ha! - Uśmiechnął się szeroko po czym uniósł kufel w górę.