Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2018, 00:00   #152
Czarna
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
Zrobiło się dziwnie, przynajmniej Teddy całe zajście w pomieszczeniu wydawało się podejrzane. Co to niby miało być? Krabopająk, albo inne gówno wyhodowane przez androidy żeby uprzykrzyć ludziom życie? Kobieta czułą przez skórę, że pewnie Rohan maczał w tym swoje syntetyczne paluchy od stóp, bo przecież nie dopadła jej paranoje, no nie?

- Ja pierdolę… - mruknęła, patrząc jak stwór się jara i słuchając jak skwierczy. Dziwny pokraczny bękart, ale jarał się porządnie, więc nie był odporny na ogień. Z drugiej strony co żywego mogło być odporne na smugę napalmu z miotacza?

- Wiedziałam że to pojebana robota, no przecież kurwa mówiłam żeby jej nie brać, ale jak zwykle nikt mnie nie słucha - doburczała pretensjonalnie do informatyczki i Abe’a, zmieniając broń z miotacza na krótką żeby w razie czego dobić obce gówno jeśli zamierzałoby zacząć odstawiać dziwne numery - przykładowo dalej żyć. Nie było bata żeby się stąd ruszyła póki nie upewni się że ścierwo, jak sama nazwa wskazywała, ścierwem się stało.
Resztki odda Larsen, niech ruda tez ma coś z życia.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.
Czarna jest offline