Skarbnik spojrzał na elfa i rzekł: - Królu złoty, a plecaczka na to krzesełko to nie chcesz? Wygodno wtedy nosić, ma kieszonkę na kanapki i piersiówkę. Ah, niech stracę - machnął ręką, jakby chciał przegonić przypadkowo wypuszczony zza pleców gaz - 20 dekli i jest Twój, w końcu żeście nam pomogli, a to jakoś w papierach się wpisze, że sprzęt zużyty, do dupy, nic nie wart i sprzedany jako odpad szkodliwy, czyli i tak po dobrej cenie, ze z zyskiem. To jak? Umowa?
__________________ - Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku! |