Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2018, 15:15   #262
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Fenn był zawiedziony, i to mocno, mózgowce mózgowcami, ale jakieś rozrywki chyba też lubią? A tu pustka. Odwrócił się znudzony w stronę głosu, z miną “He?” na twarzy.
- Prosz. - od niechcenia wyciągnął z kieszeni spodni przepustkę którą dostał na wypady do “miasta” i skierował ją w stronę mundurowego. Nie trudził się nawet w dokładnym przyglądnięciu się mu, rzucił ledwie okiem nawet nie zwracając zbytniej uwagi na rasę.
- Coś nie tak? - zadał pytanie, też od niechcenia. Pewnie szedł po złej stronie korytarza, czy coś podobnego, stwierdził widząc te wszystkie sztywniackie zasady. Owszem, zanim go przenieśli do oddziałów był nauczony przestrzegania podobnych, ale w wojsku już nie był, a oddziały takie jak jego miały i tak sporo luzu w tych kwestiach, więc się zwyczajnie odzwyczaił.
Od tego całego łażenia i nudzenia się zgłodniał, szczególnie że już od kilku godzin nic nie jadł. Szkoda że musi się jeszcze użerać z tym sztywniakiem. Chociaż może przynajmniej uda mu się wyciągnąć info o jakiejś knajpce z dobrym żarełkiem.

- Wszystko w porządku, dziękuję - Chulon oddał Fennowi identyfikator - Może pan kontynuować, co robił...
- Apropo tego “co robił”. Gdzie tu można by dostać jakąś porządną szamę? - zaszczycił nawet Chulona lekko zaciekawionym spojrzeniem.
- Jest kilka stołówek w kolonii, wybór potraw również dostępny dla nie gustujących w miejscowym jadle - Odparł mundurowy.
- Mnie to by interesowało miejscowe, szczególnie mięsko. O ile miejscowe obejmuje to co poza tą szklarnią. - tutaj kiwnął głową w bliżej nie określonym kierunku.
- Nie wiem czy podawane mięso jest z miejscowych zwierząt. Nie jadam tego, więc się nie informowałem - Powiedział sucho Chulon.
- Się spytam na miejscu. - cierpliwie powiedział Fenn - Kwestia tylko tego gdzie jest to “miejsce”. - czekał na jakąś wskazówkę od miejscowego.
- A czy ja wyglądam na informację? - Obruszył się typek - Panele informacyjne są w wielu miejscach na ścianach… - Machnął dłonią wskazując chyba kierunek - Miłego dnia - Mundurowy odwrócił się na pięcie, po czym poszedł w cholerę.
- I na co się złościć? O zwykłą radę prosiłem. - Fenn zadał pytanie powietrzu wzruszając przy tym ramionami.
Ruszył w poszukiwaniu terminalu informacyjnego, co podobno nie powinno mu zająć dużo czasu. I po kilku minutach nawet znalazł jakiś…. z ustawieniem języka na, chyba, chuloński, na szczęście opcja wyboru napisów była we wspólnym. Gdy już się uporał z topornym oprogramowaniem (widać dostosowanym do Chulonów) wyszukał jakieś bary czy inne jadłodajnie. I znalazł trzy, a jako że i tak nic mu one nie mówiły wybrał najbliższą.
Po dotarciu na miejsce i chwili namysłu zamówił jakieś mięsko, tak zwaną “Mięsną Niespodziankę”.
 
Raist2 jest offline