Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2018, 16:30   #19
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Bromir dbał o bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i Ogryzka. W dniu wyruszenia nie zapomniał, włożyć swemu pupilowi skórzni, którą wykonał dla Ogryzka pewien ludzki płatnerz, specjalizujący w zbrojach dla zwierząt, nawet bardziej egzotycznych od psów wspinaczy. Z początku kapłan nawet myślał by wyposażyć Ogryzka w zbroję wyglądającą jak napierśnik. Nawet przymierzył mu taką, jednak gdy tylko spostrzegł jak niezdarnie wspinał się w niej na drzewa, natychmiast wybrał taką, która nie krępowała ruchów zwierzaka.


Volamtar Bromir, czyli we wspólnej mowie „przecierający nowe szlaki”, jak nazywają kapłanów Marthamora Duina ziomkowie, równie dobrze czół się na szlaku, jak i w mieście. Potrafił zadbać na szlaku zarówno o siebie, jak i o towarzyszy. Pierwszego dnia polowanie jednak nie wyszło mu, wrócił więc do obozu tylko z grzybami, które dodano do gulaszu. Dzięki nim oraz znalezionym przez Myszołowa, jagodom, jadalnym korzonkom i ziołom był to jeden z lepszych gulaszy jakie zdarzały się na szlaku.

Następnego dnia Znający Szlaki był bardziej łaskawy. W czasie marszu udało się Ogryzkowi wypłoszyć dwa dorodne dzikie indyki, które swobodnie zaspokajały głód czterech ludzi. Bromir stosował się do rad tresera Ogryzka i zgodnie z jego radami polował. Najczęściej ogryzek przemieszczał się po drzewach lub stromych skalnych ścianach by zaskoczyć zwierzynę atakiem z góry. Czasami, gdy brakowało drzew, naganiał zwierzęta na Bromira, poruszając się po ziemi. Z dzikimi indykami było zaś tak, że jednego zagryzł już na drzewie Ogryzek, drugiego wypłoszonego z drzewa zabił Bromir strzałką wyszarpniętą z bandoletu.



Bromir dawno nauczy się ufać zmysłom Ogryzka, tutaj zaś drużyna została zaalarmowana przez aż trzy zwierzęta potrafiące polować. Dłonią dał znak Ogryzkowi by pozostał przy nim. Z cichym szczękiem orzechu bełt wszedł w bruzdę kuszy.
- Pierwszego. Na wasz sygnał. - wycelował w najbliższego z orków licząc na to, że dokładnie celowanie pozwoli trafić przeciwnika pierwszym bełtem. Zawsze mógł spudłować a dzięki temu, że celował w pierwszego miał szanse trafić w stojących za nim.
- Przeklęte orki. - mruknął cicho do siebie.
Słysząc Eruda burknął cicho tylko.
- Pewnie o niczym ciekawym, też znam ich plugawą mowę, dlatego dobrze było by, jeśli uda się nie dobijać za szybko rannego, o ile jakiś taki będzie i pociągnąć za język.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 17-02-2018 o 17:07.
Cedryk jest offline