Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2018, 19:51   #111
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Zahija spała snem kamiennym. Niczego nie śniła. Była jedynie pustym naczyniem wystawionym na deszcz mocy, pozwalała by powoli, miarowymi kroplami ta do niej wracała.

Gdy towarzysze ją wybudzili nie zdołała odpocząć tyle ile by sobie życzyła ale dość by przybrać pion. Na wieść o śmierci Mumamby i cieżko raniony Igwe niespecjalnie się zmartwiła. Po pierwsze, była wciąż zbyt wyczerpana, po drugie, po co być hipokrytą i cokolwiek udawać, pierwszego z nich nie zdążyła poznać a drugiego nie potrafiła polubić. Myśląc Mumamba miała przed oczami widok ciemnoskórego wojownika taszczącego niewolnicę do klatki.
- Wracajmy do gospody w Vazikh, wyśpimy się i postanowimy co dalej. - To była jedyna rada na jaką wiedźmę było natenczas stać.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 18-02-2018 o 09:35.
liliel jest offline