Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2018, 20:10   #144
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Zbysio w końcu ogarnął się trochę i schował pas pod płaszczyk, gdzie było trochę mniej gówna. Znów próbował otrzepać się z brudów i znów jedynie uwalił sobie ręce. Co jak co, ale po tej przygodzie na pewno wyzbędzie się obrzydzenia do kupska. Ruszył w stronę straganu, gdzie Lucynka już wybierała sobie śmieci, które będą targać ze sobą.
- Musimy się w końcu umyć. - Mruknął pod nosem, gdy uderzył go odór Patryśka i Lucyny, targujących się z tym małym pijusem.

Już miał stanąć obok Lucyny i spytać ją kulturalnie, co też da chłopakom do taszczenia, ale w tym momencie ta chwyciła miecz do ręki i obróciła się do podchodzącego Zbyszka. Momentalnie ta łamaga spuściła mu podłużne kowadło na nogę. Bolało jak podczas jego ostatniej wizyty u dentysty (a te bywają bardzo bolesne) i Zbysław wrzasnął jak sto diubłów. Zepchnął miecz ze swojej bosej stopy i zaczął ją masować, jak plecki barona. Zastanawiał się przez chwilę, czy nie zmiażdżyło mu stopy, ale w tej chwili i tak nie był w stanie tego stwierdzić.

Po chwili masażu, spojrzał na Lucynę tak, jak patrzył na wilki z lasu, ale nic nie powiedział. Sięgnął tylko pod płaszcz, w poszukiwaniu swojego drogocennego paska i wyciągnął go. Złapał go niczym bicz w ręce i nieudolnie nim strzelił, mierząc w Lucynę. Po chwili się jednak opanował... Będzie lepszy moment na zemstę. Nie chowając pasa, wstał na zdrowej nodze i wywarczał wściekły do maga-debila.
- Chodźmy...się...umyć... - Po chwili jeszcze dodał pod nosem. - Potem zdzielę ci dupsko.
 
ShrekLich jest offline