Emma patrzyła skonsternowana na Dava i Alice. Postradali zmysły czy jak?
- A ktoś tu mówił o podkradaniu się? - zapytała w końcu nie mogąc dojść skąd im ten pomysł wpadł do głowy.
- Znacie tylko jedno znaczenie słowa podejście? - prychnęła kręcąc głową - podejście, podstęp, przekręt, rozumiecie? - wyciągnęła wykałaczkę z ust i chwilę pobawiła się nią w palcach
- Sam mówiłeś by ich podejść, więc robimy to, albo teraz próbujecie im coś zrobić.. ale jak na moje dalej nie znamy całej sytuacji,a robienie czegoś pochopnie zazwyczaj odbija się czkawką - wzruszyła ramionami i wsadziła wykałaczkę między zęby.
- Ja bym Dave poszła na przeszpiegi, jako ktoś kto ma coś na handel chce kupić kilka jaj, albo konie.. cokolwiek co sprawi, że wyjdą z chałupy, że się zainteresują i będzie można lepiej przyjrzeć się im, jak i posesji.