Lyrio Khort wysłuchał słów Zaaine`a, powoli choć ostrożnie się do nich przekonując. Bez wątpienia mężczyzna nie kłamał, przynajmniej tak mówiła intuicja Łowcy Nagród. I był prawie gotów pójść z nim na ugodę, gdy na drugim kanale odezwał się stary, cholerny, wierny Ziggy.
-Jest jak jest- powtórzył Lyrio do siebie słowa, które przed chwilą wypowiedział specjalista. Dziwne, bardzo dziwne to było, lecz to kolokwialne powiedzonko z Księżyca Przemytników jakimś nietypowym ciągiem skojarzeń doprowadziło Łowcę do jasnego wniosku. To przecież jebany teren Huttów, tu kłamią i działają na maksa wszyscy jak się tylko da- pomyślał mężczyzna przyglądając się jednemu z swoich ciężkich miotaczy, obracając go tak, iż refleksy światła zatańczyły z gracją baletnicy na pokryciu pistoletu. Khort cmoknął do siebie.
Do ich lokalizacji zbliżał się nierozpoznany konwój statków. Jeden większy od nieszczęsnego Proroka, kilka mniejszych- zapewne eskorta myśliwców. Prorok miał sporo modyfikacji, był naprawdę nieźle stuningowany. Wszystkiego dokonał dobry przyjaciel oraz okazjonalny kochanek Lyrio- Sane Laddio (również człowiek). Naprawdę genialny mechanik, technik z cudownym poczuciem humoru oraz nieskończonym, ognistym libido.
Gdyby dowiedział się, że hipernapęd musiał zostać wyłączony z powodów problemów ze stabilnością, część powłoki doznała znaczących uszkodzeń, a jeden silnik szlag trafił bez wątpienia dokonał by niezłego pokazu swojego temperamentu. Jeśli Lyrio przeżyje cały ten bajzel będzie musiał go odwiedzić. Laddio miał spory warsztat (oraz złodziejską dziuplę) w przemysłowo-magazynowym okręgu Nar Shaddaa, więc będzie to też dobre miejsce na kryjówkę. Niemniej rozmyślanie o przyszłości Khort odłożył na dalszy plan. Działać, należało działać. Wszystko okazało się tysiąckrotnie poważniejsze niż początkowo się wydawało.
Łowca Nagród odezwał się na kanale łączącej go z Ziggym.
-Ziggy wykorzystaj na tyle na ile się da skanery Proroka. Chcę dowiedzieć się jak najwięcej o nadlatującymi konwoju. Wiem… z tej odległości może być trudno, ale myślę że uda rozpoznać Ci się ich formację. Jeśli tak porównaj ją z powszechnie znanymi wzorami szyku z swoich baz danych. Chce wiedzieć czy to Imperium, Kartele czy nawet jebana Rebelia, bo w obecnej sytuacji może to być ktokolwiek. Nigdy nie widziałem, by gangsterzy lecieli zwartą wojskową formacją, więc może z tych informacji rzucimy nieco światła na obecna sytuację. Również monitoruj na bieżąco czy z bunkra nie lecą jakieś dodatkowe sygnały… cholera… ten Nikto, który grzebał przy nadajniku i już gryzie glebę musiał wysłać wiadomość… i teraz nadlatuje wsparcie. Bez odbioru.
Lyrio zaczął zastanawiać się czy nie odezwać się ponownie do Zaaine`a. Nie chciał jednak dawać mu znać, iż wie o nadlatujących jednostkach. Postanowił tym razem samemu poczekać będąc w ciągłej gotowości. Dla pewności włączył jeszcze raz MFV* w hełmie, wypatrując możliwych zagrożeń z wnętrza bunkra. Z każdą sekundą miał coraz większą chęć “wbić” pieść z w pełni naładowanym ładunkiem rękawicy bojowej prosto w zieloną skórę Twi`leka.
*MFV- wieloczęstotliwościowa wizja, pozwalająca Lyrio mówiąc prosto "widzieć przez (cienkie) ściany" jak również wykrywać wroga za lżejszymi osłonami.