Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2018, 15:14   #12
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Uroki Komunikacji Międzygatunkowej



Lyrio Khort wysłuchał słów Zaaine`a, powoli choć ostrożnie się do nich przekonując. Bez wątpienia mężczyzna nie kłamał, przynajmniej tak mówiła intuicja Łowcy Nagród. I był prawie gotów pójść z nim na ugodę, gdy na drugim kanale odezwał się stary, cholerny, wierny Ziggy.

-Jest jak jest- powtórzył Lyrio do siebie słowa, które przed chwilą wypowiedział specjalista. Dziwne, bardzo dziwne to było, lecz to kolokwialne powiedzonko z Księżyca Przemytników jakimś nietypowym ciągiem skojarzeń doprowadziło Łowcę do jasnego wniosku. To przecież jebany teren Huttów, tu kłamią i działają na maksa wszyscy jak się tylko da- pomyślał mężczyzna przyglądając się jednemu z swoich ciężkich miotaczy, obracając go tak, iż refleksy światła zatańczyły z gracją baletnicy na pokryciu pistoletu. Khort cmoknął do siebie.

Do ich lokalizacji zbliżał się nierozpoznany konwój statków. Jeden większy od nieszczęsnego Proroka, kilka mniejszych- zapewne eskorta myśliwców. Prorok miał sporo modyfikacji, był naprawdę nieźle stuningowany. Wszystkiego dokonał dobry przyjaciel oraz okazjonalny kochanek Lyrio- Sane Laddio (również człowiek). Naprawdę genialny mechanik, technik z cudownym poczuciem humoru oraz nieskończonym, ognistym libido.

Gdyby dowiedział się, że hipernapęd musiał zostać wyłączony z powodów problemów ze stabilnością, część powłoki doznała znaczących uszkodzeń, a jeden silnik szlag trafił bez wątpienia dokonał by niezłego pokazu swojego temperamentu. Jeśli Lyrio przeżyje cały ten bajzel będzie musiał go odwiedzić. Laddio miał spory warsztat (oraz złodziejską dziuplę) w przemysłowo-magazynowym okręgu Nar Shaddaa, więc będzie to też dobre miejsce na kryjówkę. Niemniej rozmyślanie o przyszłości Khort odłożył na dalszy plan. Działać, należało działać. Wszystko okazało się tysiąckrotnie poważniejsze niż początkowo się wydawało.

Łowca Nagród odezwał się na kanale łączącej go z Ziggym.

-Ziggy wykorzystaj na tyle na ile się da skanery Proroka. Chcę dowiedzieć się jak najwięcej o nadlatującymi konwoju. Wiem… z tej odległości może być trudno, ale myślę że uda rozpoznać Ci się ich formację. Jeśli tak porównaj ją z powszechnie znanymi wzorami szyku z swoich baz danych. Chce wiedzieć czy to Imperium, Kartele czy nawet jebana Rebelia, bo w obecnej sytuacji może to być ktokolwiek. Nigdy nie widziałem, by gangsterzy lecieli zwartą wojskową formacją, więc może z tych informacji rzucimy nieco światła na obecna sytuację. Również monitoruj na bieżąco czy z bunkra nie lecą jakieś dodatkowe sygnały… cholera… ten Nikto, który grzebał przy nadajniku i już gryzie glebę musiał wysłać wiadomość… i teraz nadlatuje wsparcie. Bez odbioru.

Lyrio zaczął zastanawiać się czy nie odezwać się ponownie do Zaaine`a. Nie chciał jednak dawać mu znać, iż wie o nadlatujących jednostkach. Postanowił tym razem samemu poczekać będąc w ciągłej gotowości. Dla pewności włączył jeszcze raz MFV* w hełmie, wypatrując możliwych zagrożeń z wnętrza bunkra. Z każdą sekundą miał coraz większą chęć “wbić” pieść z w pełni naładowanym ładunkiem rękawicy bojowej prosto w zieloną skórę Twi`leka.


*MFV- wieloczęstotliwościowa wizja, pozwalająca Lyrio mówiąc prosto "widzieć przez (cienkie) ściany" jak również wykrywać wroga za lżejszymi osłonami.

 
Pinn jest offline