Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2007, 09:35   #16
Brat Razjel
 
Reputacja: 0 Brat Razjel może tylko marzyć o lepszym jutrze
Ja też wtrącę swoje dwa grosze co do uniwersum świata 40k

Siostrzyczka Hiija należy do Adepta Sororitas - jest Adeptus Sororitas. Zakon ten stanowią tylko kobiety, są bardzo odważne, bezgranicznie wierzą w Imperatora i są oddane swojej radzie. Ta odpowiada przed Inkwizycją, lecz nie stanowi jej części. Owszem, część siostrzyczek jest oddelegowana jako straż przyboczna wysokich urzędników Inkwizycji i Kościoła lub wpływowym władcom czy zarządcom - dlatego mylone są bezpośrednio z Inkwizycją - ale niech was nie zwiedzie ta pozorność Rzadko się zdarza, by ochronę od Adepta Sororitas dostali czyści ludzie, często to raczej pretekst by mieć na delikwenta oko i w razie czego 'purge the unclean!'
Główne zadania Adepta Sororitas to pozostałe trzy korpusy - milicji, szpitalny i dyplomatyczny. Ten ostatni podobnie jak wyżej opisany, jest pretekstem by mieć oczy i uszy w czasie wszystkich rozmów. Ochrona to drugorzędne zadanie.
Korpus milicyjny i szpitalny towarzyszy większości dużych armii Imperialnej Straży. To jest właśnie zadanie z którego słyną Siostrzyczki. Potrafią się wbić na pole bitwy, zrobić cholerną zadymę... by zebrać rannych i się wycofać. Właśnie dlatego stosują ciężkie pancerze i broń lekką jak miotacze... hmm... generatory ciepła (melta) czy zwykłą 'lekką' broń maszynową.
Oczywiście, jeśli wybuchnie herezja, Inkwizycja ma prawo powołać je do zadań bojowych. Sprawują się w nich niezgorzej niż Adepta Astartes.
Można je nazwać fanatyczkami. Nawet super fanatyczkami, jako, że nie słyszałem o jakichkolwiek przejawach herezji wśród Sióstr. Jak dla mnie istnieje spora różnica pomiędzy fanatykiem, a ślepą dewotą. Słyną ze swojej świętej cierpliwości i równowagi, jakkolwiek nie są pozbawione uczuć. Kobiet nie da się wyprać z uczuć.
Dlaczego tylko kobiety? Pierwotnie stanowiły tylko straż przyboczną możnowładców. Dekret Lordów Terry zabraniał cywilom (w tym urzędnikom kościoła) posiadanie jednostek zbrojnych. Dokładnie chodziło o zwrot "men under arm"... uzbrojone kobiety nie są więc sprzeczne z prawem. Później, jako że władza najczęściej korumpuje, wykorzystano straż przyboczną do kontrolowania ochranianego. A dalej to już wiecie...

Space Marines... Adeptus Astartes... Synowie Gwiazd. Długo by można mówić co to za jedni, ale chyba każdy mniej więcej wie.
Są to tylko i wyłącznie mężczyźni. Poddawani są wieloletniej, chyba przeszło 60 letniej, terapii genetycznej hormonalnej i cybernetycznej, podzielone na 19 etapów (jak ktoś chce to mogę opisać każdy etap, bo to dość obszerne a ciekawe). Właśnie ze względu na hormony i geny, które pochodzą od Imperatora (testosteron, chromosom Y itp.) kobiety po prostu nie przeżywają transformacji.
Są tak zorganizowani i wyszkoleni, że ślepo ufają rozkazom przełożonych. Wszystko w imię Imperatora, bo to on stworzył pierwszych Adepta Astartes. Z tego powodu po Wielkiej Herezji, podzielono wszystkie pozostałe lojalne zakony na mniejsze, po nie więcej niż tysiąc braci zakonnych. Władza jaką dają SM w rękach jednej osoby (przełożonego zakonu) jest zbyt wielka.
Od lat istnieje więc cicha wojna pomiędzy Inkwizycją a Zakonami. Teoretycznie, Inkwizycja ma prawo do eksterminacji Zakonu... w praktyce kto się tego podejmie? Ewentualnie tylko inny zakon...
Wewnętrznie podzieleni są na dziesięć niezależnych kompanii. Najmłodsi, jeszcze nie do końca wyszkoleni, stanowią ostatnią dziesiątą kompanię zwiadowczą. W niej się znajdujecie. Każda kompania ma swego dowódcę, któremu oddani są marines. Ten odpowiada tylko przed komandorem zakonu.
Poszczególny Adeptus Astartes kieruje się kodeksem napisanym przez Roboute Guilliman, który dokładnie dyktuje jak ma się on zachowywać: ile czasu spędzać na modlitwie, jak odnosić się do starszego stopniem, jak opiewać Imperatora, jak czyścić swoją broń, jak naprawić świętą zbroję i tak dalej i tak dalej. W sumie kodeks mówi wszystko, nawet gdzie zakonnik ma trzymać szczoteczkę włosiem w którą stronę. Ale każdy zakon mniej lub bardziej odchodzi od kodeksu, chyba najbardziej odchodzą Kosmiczne Wilki, które przeklinają i piją piwsko na potęgę. A nic się ich lojalności zarzucić nie da
 
__________________
War. War never changes. Since the damn of human kind, when our ancestors first discovered the killing power of rock and bone, blood has been spilled in the name of everything, from God to justice to simple, psychotic rage. But war never changes!
Brat Razjel jest offline