Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2018, 04:32   #66
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Ale mieli przerąbane! Nikt nie raczył się z tym czegoś zrobić, a wystarczyło wykazać się pomysłowością. Pierwsze, co przyszło Annie do głowy było szalone, ale w tamtej chwili wydawało się jednocześnie całkiem logiczne. Nie zastanawiając się dalej i czy za kilka minut nadal będzie wydawało się takie sprytne, Peck zaczęła wdrażać plan w życie.

- Dziadku, trzymaj! Biegnij dalej i niczego nie zgub!

Krzyknęła, ledwie doganiając Edrika. Rzuciła mu oba swoje plecaki z nadzieją, że ten zatrybi i je złapie. Co prawda mógł być jeszcze obrażony na Ankę, ale niewielu w tej grupie wyglądało na takich, którzy będą w stanie unieść dodatkowy balast.

Pociągnęła za rzemień, który zwisał jej z szyi, wyciągając tym samym... gwizdek. Następnie, gwiżdżąc ile sił w płucach, ostro skręciła, żeby nie biec za resztą.

Miała zamiar odciągnąć przegniłego gada w głąb dżungli i ukryć się między drzewami czy w jakichś krzakach. Na wszelki wypadek, szykowała miksturę niewidzialności, gdyby gad nie chciał dać się zgubić lub węszył za blisko, gdy ona będzie się ukrywała.
Najpierw jednak musiała upewnić się, że ten dał się podpuścić, dlatego zerkała w jego stronę, obrzucając obelgami i gwiżdżąc, dopóki nie rzucił się w jej stronę.

- Twoja matka robi konfitury z ziemniaków! Jest tak gruba, że wyniucha trufle!

Jak tak pomyślała, biegnąc, to rozumiała, dlaczego inni po prostu liczyli na łut szczęścia i że gadzina odpuści, zgubi się czy przewróci.
 
Avdima jest offline