Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2018, 11:56   #61
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Ze zbrojowni Strigan Hraban wziął sobie łuk i z 8 strzał, oraz miksturę przeczyszczającą. Najpotężniejszą broń.

Podobno jak wszystko idzie dobrze, to człek po prostu nie wie wszystkiego. Widząc jak trzech łowców mija ich kryjówkę Berwin zwrócił się szeptem do towarzyszy:
- Teraz musimy wyśledzić, gdzie się zatrzymają na nocleg. Nie chwaląc się jestem najlepszy w skradaniu. Pójdę za nimi pierwszy. Odczekajcie chwilę i idźcie za mną traktem. Wyśledzę, gdzie się zatrzymają i wrócę do Was. Musimy być cierpliwi. Zaatakujemy kiedy zasną. Weźmiemy ich żywcem, no chyba że sprawy pójdą źle.

Chwilę się zastanowił coś rozważając:
- To łowcy nagród i możliwe, że są lepsi niż sądzimy. Jeśli mnie złapią od razu atakujcie. Mamy przewagę liczebną i musimy ją wykorzystać. No i nie rozdzielajcie się, bo Was wyłapią. Mogą się spodziewać ataku od strony obozu, ale od tyłu powinniśmy ich zaskoczyć.

Rozważał na głos różne możliwości. Z tego co słyszał o łowcach nagród, to działali raczej w miastach, to było ich naturalne środowisko. W dziczy powinien mieć przewagę. Jednak musiał być ostrożny, to nie było trzech chłopków roztropków.

Berwin ukląkł i odmówił krótką modlitwę do Vereny prosząc ją o opiekę, jak to zwykle się czyni, gdy przyszłość jest niepewna. Pokrzepiony z przyzwyczajenia podskoczył, by sprawdzić, czy coś w ekwipunku nie pobrzękuje. Zagrzechotały strzały w kołczanie. Berwin zerwał trochę mchu i powtykał między strzały. Podskoczył znowu. Tym razem nic nie zakłóciło wieczornej ciszy.

Pochylony, przyczajony, ostrożnie ruszył za łowcami.
 
Tom Atos jest offline