Franciszek popatrzył zdziwiony na mężczyznę Długo milczał, może wciąż zaskoczony wypowiedzią, może rozmyślający jak odpowiedzieć.
Weterynarz miał nieodparte wrażenie, że Marek był sprawcą pogorszenia się zdrowia jednego z pseudokibiców. Nie znał jednak powodów całego zdarzenia, więc wstrzymał się z oceną.
- Entliczek…? Co to, jakaś nowa forma zabawy w Słoneczko? Czyżbyś mnie właśnie zaprosił na orgię? - Wilkołak zaśmiał się na pokaz, chcąc obrócić całą sytuację w żart… niestety, nie udało mu się odebrać powagi i podszytej mrokiem wypowiedzi Krzykowskiego.
- Wiesz no… ja aż taki imprezowicz nie jestem… Co zrobił, że zalazł ci, aż tak za skórę? - spytał, chcąc wyciągnąć jakieś informacje.