Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-02-2018, 22:28   #181
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację

Smutna historia duchowej babuleńki

- Widzicie złociutcy to było tak że Róźa sprawiała problemy rodzice wysłali ją do mnie żeby trochę zmienić jej środowisko niestety w ten sam wieczór zmarło mi się na zawał a wnusia nie chcąc wracać pod kuratele ostrych rodziców którzy ją finansowali postanowiła ożywić moje zwłoki- Zaczęła swoją opowieść zjawa.

- Oczywiście nie wiedziała że uwięzała także moją duszę do zwłok ale nie byłam wstanie się skontaktować dopóki wy czegoś z nią nie zrobiliście wtedy nagle nabrałam sił i mogłam z nią porozmawiać.... Biedactwo wystraszyło się i mnie uwolniło żebym poszła do bozi- Astralna starownika posmutniała jeszcze bardziej zamilkła zapatrzywszy się w przestrzeń lecz po chwili, podjęła opowieść:

- Nie wiem co się działo potem... Może ci na górze zobaczyli co Róźa wyprawia tu na dole i chcieli żebym się nią zaapiekowała ? A może była w niebezpieczeństwie i miałam ją bronić ? W każdym razie następną rzeczą jaką pamiętam było że obudziłam się na swoim pogrzebię. Różyczka trochę poskąpiła na trumnę i inne duperele mnie to tak wsio ryba bo i tak już nie żyje ale mój synuś a jej ojciec dostał szału sami rozumiecie trzeźwy alkoholik ma krótkie nerwy a dzieciak coś sprawdzała na komórce chyba restauracji na stypę szukała - Kobieta chciała westchnąć ale zapomniała że nie posiada płuc wyraźnie dochodziła do najdziewniejszej części opowieści.

- Nie mogłam pozwolić żeby ją uderzył instynktownie go opętałam a potem... Trochę się rozszalałam, źle wychowałam syna i pomyślałam że jeżeli się zbłaźni na moim pogrzebię to będzie musiał pójść na odział zamknięty więc ściągnęłam mu portki i zaczęłam się dobierać do księdza niestety nie pomyślałam że mój synek odziedziczył po mnie słabę serce no i padł trupem na mojej trumnie.... - Staruszka zaczęła mówić zdławionym głosem wyraźnie powstrzymując szloch - Róża dostała szału zaczęła krzyczeć że nie nawidzi tego przeklętego sojuszu że nie tak miało być, że odebrano jej zemstę na Ojcu a potem zniknęła

- Jestem zagubiona nie wiem co mam ze sobą zrobić więc wróciłam tutaj... Nie mogę wrócić na tamten świat bo za zabicie własnego dziecka na pewno pójdę do piekła muszę to jakoś odpokutować! Zresztą kiedy zrozumiałam że Róźa ma mistyczne moce to miałam nadzieje że przywróci mnie do życia odda mi zdrowie i będę mogła jeszcze zabalować jak za dawnych lat ale zamiast pomóc babci ta wyrodna wnuczka mnie porzuciła!



Żabia wiedźma oraz nowy pacjent

Szklany Pajączek patrzył się na kolorową żabę z pod byka do potęgi 6 ale posłusznie zaniechał ataku. tropikalnego płaza otoczyła feria barw z której wyłoniła się w bardziej humanoidalnej kobiecej postaci:

[MEDIA]https://orig00.deviantart.net/1cd1/f/2017/295/3/f/poison_dart_frog_necromancer_by_filhotedeleao-dbre1m5.jpg[/MEDIA]

- Jestem Żabia wiedźma Kuma Cum - Cuma, co cokolwiek cobyś nie spytał Kuma! A jestem tu ponieważ Duch Wielkiego Bagniska dawny mściwy tyran prześladujący niegdyś wszystkie okoliczne duszki skumał się z waszym szamanem i chcę wrócić do dawnej potęgi! Potrzebuje twej pomoc Wielce Szanowny Panie Wilku żeby ich powstrzymać!- Wyjaśniła rozkrzyczana żabokobieta.


***


Po rozmówieniu się z żabą i zebraniu wszystkich potrzebnych przyborów Franek ruszył do mieszkania w którym ukrywał się jego pierwszy nielegalny pacjent.

Zastawianie zasadzki

Technomag zadzwonił po półgodzinie od ostatniego SMSa - No udało się ich znaleźć! Nie było to łatwę bo nawet telefonów używają nie zarejstrowanych na siebie tylko świeżo ukradzione ale na szczęście jeden z pacanów nie mógł się powstrzymać przed sprawdzeniem FB wystarczyło włamać mu się na konto a potem ustalić ostatnie miejsce zdalnego logowania.... Chyba się za bardzo rozgadałem ? Pewnie nie interesują cię te szczegóły co nie ? W każdym razie podam ci adres.

Kryjówką okazał się post PRLowski blok z wielkiej płyty po dojeździe Marek zauważył że w Graba obładowany torbą lekarską idzie w kierunku tej samej miejscówki w której ma się ukrywać przyszła ofiara Bestii.

Żabcia jest z podręcznika do pathfindera to link do deviantarta autorki https://filhotedeleao.deviantart.com...ncer-711132845

Od teraz będę dawał linki do źródeł obrazków pod postami bo nie każdemu czytającemu chcę się grzebać w komentarzach potem pododaje te z poprzednich postów jak tylko będę miał czas.


 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-02-2018 o 14:41.
Brilchan jest offline  
Stary 08-02-2018, 15:02   #182
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Dzięki! Słuchaj, jak będę miał wolny czas, to mogę wykuć ci coś w kuźni… Hełm jednorożca? Hełm z jednorożcem? Jednorożec w hełmie Darth Vadera? Hełm z rogami? Taki autentycznie wikiński! A może hełm… Narwala? Albo wikinga-narwala – gadał Marek.

Marek dotarł na miejsce i uśmiechnął się i pomachał do Graby…
- Hej, masz tu połamanego pacjenta? – zapytał Marek
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 14-02-2018, 16:48   #183
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Franciszek podrapał się w zakłopotaniu po głowie i złapawszy Araneę, postawił ją sobie na ramieniu.
- Bardzo mi miło, nazywam się Obserwujący Jaskółki… - Wilkołak z wieloma duchami miał do czynienia, ale pierwszy raz spotkał się z żabą z cyckami i nie do końca wiedział jak ma się zachować. - Opowiedz co się stało… ktoś zagraża równowadze? - Zaprosił gestem ręki Kumę do środka, choć w zasadzie… to sama sobie weszła.

Żabobaba z rzekomymi talentami artystycznymi usiadła z powrotem na parapecie okna i przytuliła mocniej dziwnie wyglądającą laleczkę voodoo, którą trzymała w błoniastych łapodłoniach.
- Widzisz szanowny wilkołaku sprawa wygląda tak, że duch bagniska był tu niegdyś wielkim tyranem, męczył inne duchy, a najbardziej niewolił żaby. Ja narodziłam się w wyniku rozżalenia oraz poczucia krzywdy tychże niewolonych bytów, stąd sem taka KumKumata… Udało mi się nakłonić ludzi do wysuszenia bagna i osiedlić się tu, a ten wredzioch stał się wyśmiewaną przez wszystkich miniaturką kumkumkumkumum…. - Płazowa wiedźma nabrała powietrza w worki pod twarzą i zaczęła śmiać się w specyficzny sposób, gdy skończyła podjęła wątek.
- Niestety zdetronizowany król bagniska nie zamierza się poddać, spróbował powtórzyć moją dawną sztuczkę i przekonać śmiertelnika żeby zalał te tereny wodą, powstrzymał go ten wasz szaman, ale niestety, zamiast zniszczyć ropucha, wszedł w nim w konszachty! Nie ufam temu waszemu czarusiowi, cwany jest jak jaki wąż, a żaby wężów nie lubią, stąd przychodzę do ciebie Panie Wilku! Nie można pozwolić żeby ten bagnisty tyran odzyskał moc, nie ważne czy tu, czy gdzie indziej! Zrobiłam błąd, że nie zniszczyłam go kiedy miałam okazje, teraz potrzebuję pomocy! - Pod koniec wypowiedzi Kum Kuma rozemocnionowała się i znów zaczęła drzeć japę.
Graba słuchał uważnie wywodu, potakując od czasu do czasu, zaspany, głową.
A więc było tu bagno… i był duch. Zły. Dobrze… Tyle jeszcze ogarniał, która teraz była godzina? Nie ważne… za wczesna!
Mężczyzna podszedł do kuchenki gazowej i włączył wodę na herbatę, po czym wyjął dwie torebki rumianku i włożył do dwóch filiżanek.
Czy żaby piją rumianek?
Czort jeden wie, ale nie wypada nie poczęstować gościa.

- A więc... - zaczął weterynarz, mieszając złoty płyn łyżeczką i rozsiadając się na jedynym krześle w domku. - Muszę wiedzieć… jakiego rodzaju jest ten duch bagna… Kiedy powstał, dlaczego powstał, co lubi… a czego nie. Potrzebne mi też konkrety… co robił, co wam… żabom robił, bym podczas argumentacji nie dał się zaskoczyć, bo jak mniemam, podczas naszego spotkania zapewne będzie się wypierać i bagatelizować sprawę. Na koniec będę musiał porozmawiać osobiście z Igorem, bo widzisz… łączy nas pakt, że nie będziemy działać na swoją, i całego terenu działek, szkodę. Trzeba też zawiadomić alfę, bo niestety nie jestem pierwszym wilkołakiem na tym terenie…

Żabka podziękowała za rumianek, ale schwyciła długim językiem muszkę z eterycznej sieci Aranae co nie podobało się szklanemu pajączkowi, wściekle tupiącemu na to odnóżami.
[i] - Cichaj robaczku, jestem gościem, mam prawo do począstunku [i/] - ofuknęła pajączka, radośnie machając trzypalczastą stopą.
- Wiem o waszym potężnym pakcie, stąd przyszłam prosić cię o pomoc biorąc przykład z mojego przeciwnika, bo gdybym spróbowała walki z wami wspieranymi potęgą Źródła z pewnością byście mnie zgnietli jak te mechaniczne rydwany zgniatające ropuszki i żabki. Odpowiadając na twe pytania: Duch Bagniska był potężnym duchem natury, zrodzonym z tego bagna jako jego emanacja. Jest starożytny i bezwzględny, uważa, że siła pozwala robić co się chce ze słabszymi! Znęcał się nad wieloma słabszymi duszkami, on i jego zwolennicy polowali wtedy gdy czuli sytość, wielu bytom wyrwał esencje jeno dla własnej satysfakcji oraz aby czuć władzę nad nimi, a teraz ten mag chce go karmić czystą energią magiczną! Nieważne czy wywiezie go daleko stąd, żeby męczył inne istoty, czy też zostawi go tutaj, wierząc, że da radę kontrolować cwanego ropucha, tak czy inaczej, czeka nas nieszczęście! Zapewne Duch Bagniska dotrzyma słowa, które mu dał, pewno nauczy go jakiś swoich sztuczek, ale możesz być pewien tego, że ten wredny duch, wcześniej czy później, zdradzi was dla swych celów! - przestrzegła.

- Już, już maleńka… nie denerwuj się, nałapię ci wieczorem ciemek - obiecał pajęczakowi Franek, tykając opuszkiem szklany łebek duszka. Aranea z początku zaskoczona szybko poddała się pieszczocie.
- Tylko uważaj żeby nie wyłapać ich za dużo bo dopadnie cię Siostra Ćma i potnie swymi ostrymi jak północny mróz skrzydłami! Za kilka sztuk się nie pogniewa, bo to naturalne, ale lepiej mieć się na baczności - Przestrzegła Kuma.
- Powiedz mi gdzie mogę go znaleźć… dalej na terenie bagna? Jeszcze dziś wieczorem się do niego udam i postaram się dowiedzieć co planuje, następnie porozmawiam z magiem… - Tu mężczyzna skrzywił się nieznacznie, jakby rozmowa z człowiekiem była conajmniej odrażająca. -[i]Myśli, że jak machnie różdżką pare razy i za którymś uda mu się zgasić światło w pokoju… to już wielki czarodziej i świat stoi dla niego otworem… Musisz zrozumieć, że głupie to to jak szczenie. Nie sądze jednak by miał złe zamiary i jak dowie się jaki jest problem to zaniecha swoich planów...

- Duch Bagniska zamieszkał w bajorku na terenie Maga, stary ropuch dobrze wie, że jakakolwiek koneksja z wami daje duchowym bytom niesamowity wzrost sił! Już zmienił formę na bardziej humanoidalną i zbudował sobie tron z pnia drzewa! A to tylko od tego, że zawarli pakt o współpracy! Ufam ci Pani Wilku, gdybyś chciał ze mną porozmawiać znajdź jakiegoś płaza i poproś ją, albo jego, żeby zawołało KumKumę, a przybędę! - Wyjaśniła żabowiedźma po czym zniknęła w ferii barw. Jedynym co potwierdzało, że nie była halucynacją była odrobina śluzu pozostawionego tam, gdzie siedziała.

Weterynarz chwilę jeszcze posiedział i dopił drugą, nietkniętą filiżankę rumianku. Jak na "wolne" od roboty, strasznie mu się dużo zwaliło na łeb. Dresy, żaby, technoduchy... brakowało tylko zombie i wojen klanowych żmija...
- No dobrze maleńka... pilnuj domu, a ja ruszą do złamasa. - Odstawiając pajączka na stolik, wilkołak ubrał się i spakował, po czym ruszył... w bój.


Dotarcie pod wskazany adres nie było trudne. Franka pędził czym prędzej do "pacjenta" gdy nie natrafił na Marka.
Zatrzymał się zdumiony, by zaraz szybko nabrać podejrzeń co do nadnaturalnego kolegi.
Skąd wiedział o połamanym? Dlaczego uznał, że Graba do niego idzie i... I co tu robił o tej porze?
- Idę z wizytą do staruszka z niedowładem łap, więc można uznać, że jest połamany... - Zaśmiał się wesoło mężczyzna, przyozdabiając w pokazowy uśmiech numer pięć. - A ty czemu nie na działce? Ładna pogoda... suche powietrze, idealny czas na koszenie trawy. - Wilkołak powęszył trochę, jak pies myśliwski i tylko ponownie się roześmiał.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 14-02-2018, 21:18   #184
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Mag spokojnie wysłuchał słów kobiety, pilnie wychwytując każdy drobny szczegół jej sytuacji. Prawda, nie był jakimś wybitnym egzorcystą, czy znawcom duchów zmarłych. Oczywiście, mógłby zasięgnąć pomocy ze strony innych Przebudzonych, ale nie miał zamiaru dzielić się swoim Skarbem z kimkolwiek. I tak dość szkód wyrządziło pojawienie się technomaga... Cóż, dzielenie się władzą i sekretem Zielonej Arkadii nie leżało z nim dobrze. Zresztą, pewnie nawet Pakt by mu to uniemożliwił... na szczęście! Najgorsze co mogłoby się wydarzyć, to pojawienie się węszących kapłanów ścieżki Obrimos! Cokolwiek miałoby się wydarzyć nie miał ściągać tu Psów Kościoła!

Tak czy inaczej, sytuacja nie była prosta Thyrsus był pogrążony w myślach kiwając głową powoli. Nie był wybitnym znawcom religii... ale było coś o tym, że każdy wierny mógł dać rozgrzeszanie w sytuacjach nagłych, a ta była nagła! Chyba tak to szło... nie wiedział dokładnie, ale nie chciał się przyznać do wątpliwości.

- W sytuacjach nagłych wierny może udzielić rozgrzeszenia. - powiedział kojąco - Widzę, że Pani ma skruchę, więc w oczach kościoła i boga jest już Pani rozgrzeszona. To nie Pani wina, śmierć syna, lecz wnuczki, Róży, która wystąpiła przeciwko boskiemu plany, by po śmierci dusza wróciła do światła. To jej poczynania pchnęły sytuację w kierunku w którym się potoczyła. Choć gniew i rozpacz są uzasadnione, to te uczucia razem ze strachem i żalem są tym co trzyma Panią w świecie śmiertelników. Dobrze by było zostawić to za sobą i wybaczyć sobie i innym. To najcenniejsza pokuta, refleksja i przebaczenie, a kiedy dojdzie Pani do pokoju ze sobą i zostawi przeszłość w tyle, będzie Pani mogła wrócić do Pana. Bóg jest miłosierny i nie karze duszy okraszonej skruchą.

Taka przynajmniej była teoria z punktu widzenia okultyzmu. Co tu dużo mówić, kotwice ciężaru przeszłości i emocji nie jednego ducha trzymały po tej stronie Zasłony. Jeśli tylko babka Róży znajdzie w sobie spokój to przejście na drugą stronę będzie o wiele łatwiejsze. Nie był psychologiem, ani o zgrozo kapłanem katolickim, więc będzie musiała dać sobie radę sama. Oczywiście był jeszcze Śmietnikowy Potwór... jej dawny znajomy. Może on ją poprowadzi? Tak, to by było wygodne...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 15-02-2018, 17:54   #185
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Napalony na hełm

- No nie musisz po prostu wypełniam swoją część umowy, jaką z wami mam, ale skoro już proponujesz.... A możemy zrobić wszystko na raz?!! Tylko o tym pomyśl: Maska Vadera, jako hełm pseudowiking z rogami w kształcie rogów jednorożca, do tego wściekłe różowy i posypany brokatem może wreszcie dziewczyny przyjmą mnie do Itamarucosplay?!! Ieeek! - Nardomag wydał z siebie wysoki pisk podniecenia że chyba usłyszały go wszystkie psy i wilkołaki w futrzastych formach w promieniu pięciu kilometrów.

Gdy już wyciszył emocje dodał rozsądniej - Wiem, że to na pewno dużo roboty może zrobię ci na przykład okulary, dzięki którym będziesz widzieć świat duchów? Sam takie noszę albo jakiś inny magiczny przedmiot? Pomyśl o tym a tymczasem, powodzenia w łowach.

Odejście Ducha

- Naprawdę tak sądzisz? Dziękuję ci - Odpowiedziała zjawa i po prostu rozpłynęła się w powietrzu.

- Dobra robota, choć mało efektowne zakończenie całej sytuacji nie sądzisz ? - Skomentował Pan Andrzej z uśmiechem - Nie mamy pełni kontroli nad mocami Paktu to akurat była podróba mojej starej przyjaciółki, choć jej prawdziwa dusza pewnie rzeczywiście była uwiązana do ciała a moce, które stoją za paktem stworzyły ten sztuczny byt, bo nie mogły chronić Róży po za terenem Zielonej Arkadii. Wiem, bo za życia nie była taką tercianką i na pewno by mnie poznała gdyby to rzeczywiście był jej duch a nie mimikra z częścią wspomnień.... Gdy uświadomiłeś temu bytowi, że nie potrzebuje już nikogo chronić po prostu się wyłączyła, miała taką moc, bo wypełniała dziurę po Róży, choć teraz jest już wszystko mniej więcej w równowadze bo ten technologiczny dziwak wypełnił braki w mocy - Zaczął wyjaśniać całą sytuacje Alfa.

Od tego całego gadania chyba zaschło mu w gardle, bo wyciągnął z kieszeni "małpkę”, którą opróżnił jednym haustem, po czym, dodał - Ta mania religijna to pewno stąd, że w ostatnich chwilach, w których Pakt kopiował jej wspomnienia moje psiapsiula myślała o problematyce kościelnej. Przez chwilę, bałem się, że wzorem "Rózi" spróbujesz wykorzystać te groźne byty, ale dzięki niech będą Lunie jesteś bardziej rozsądny. Dobra idę przerobić koszmarną dwójkę na procenty i poczekam na powrót Krwawej Wróblicy zwyczajnie musi się wyszumieć pewno jutro wróci a wtedy poprawie jej humor powrotem Pusi! - Poklepał Igora przyjacielsko w ramię i wyszedł z domku w towarzystwie kociego Ducha.

"Tajemnicza wola Paktu" może właśnie to ukrywało przed Thyrsusem pokłady surowej magii oraz ograniczały jego zdolności magiczne wewnątrz działek? Czy to tylko obca, lecz przyjazna, choć lekko nadopiekuńcza inteligencja czy może coś więcej?
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-02-2018 o 20:59.
Brilchan jest offline  
Stary 17-02-2018, 19:55   #186
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Tworzenie rynsztunku.
- Wiesz, na hełmy Vadera to mam matrycę. Tylko ma to być barwiony metal, czy farbą malowany? Bo to drugie prostrze, tylko może się zarysować.

Marek wyszczerzył krzywe zęby.
- A bo tu ukrywa się taki jeden kolo, skin którego chciałem odwiedzić i z nim zagrać w „Entliczek, pentliczek połamany stoliczek”, chcesz się przyłączyć? - Osobiście lubił Franka… A może Frankę? Nie istotne. Ciekawe, czy potrafił grać ludźmi w bierki, albo może żąglować głowami. Kiedyś musi go zaprosić na konwent i „Ukarać rpegowców za realizm”, co zawsze sobie obiecywał.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 18-02-2018, 15:48   #187
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor uśmiechnął się delikatnie na słowa Alfy. Oh, gdyby tylko wiedział, że obiecał sobie pomagać duchom i chronić Śpiących przed zagrożeniami z ich strony! Nie żeby to była jakaś wielka tajemnica i może kiedyś się dowie jeśli nadarzy się okazja, ale teraz miał problematykę działkową do rozgryzienia... może coś by znalazł w zbiorach Mysterium? Tylko jak do nich się dobrać bez opłaty i zdradzenia swoich zamiarów?

Cóż, to był problem na dalszą chwilę. Przynajmniej problem z duchami był już za nim. Tak, dzisiaj zrobi sobie wolne i usiądzie do pisania własnej książki. Nawet jemu należy się odpoczynek od spraw duchów, Arkadii i wszystkiego tego co się skrywa po tej i tamtej stronie zasłony. Jako, że poinformował jednego ze swoich mentorów w Srebrnej Drabinie o planach przebudzenia Śpiących, to wiedział, że miał "dziekankę" od praw Pentagramu. Jak nic była pora do tego usiąść!

Jak dobrze pójdzie, to ekspertyza wykazana w jego literaturze okultystycznej powinna wprawić w zdumienia Mystagogów. Ha! Nie mógł się doczekać ich min kiedy będą wertować jego tomiszcza zachodząc w głowę jak zwykły Thearcha posiadł wiedzę którą oni pilnie strzegą i niechętnie się dzielą! Kto wie? Może to otworzy furtkę do pozyskania sojuszników w ich kręgach, a może i stanie się honorowym członkiem? Zobaczy się!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 21-02-2018, 14:18   #188
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Franciszek popatrzył zdziwiony na mężczyznę Długo milczał, może wciąż zaskoczony wypowiedzią, może rozmyślający jak odpowiedzieć.
Weterynarz miał nieodparte wrażenie, że Marek był sprawcą pogorszenia się zdrowia jednego z pseudokibiców. Nie znał jednak powodów całego zdarzenia, więc wstrzymał się z oceną.

- Entliczek…? Co to, jakaś nowa forma zabawy w Słoneczko? Czyżbyś mnie właśnie zaprosił na orgię? - Wilkołak zaśmiał się na pokaz, chcąc obrócić całą sytuację w żart… niestety, nie udało mu się odebrać powagi i podszytej mrokiem wypowiedzi Krzykowskiego.
- Wiesz no… ja aż taki imprezowicz nie jestem… Co zrobił, że zalazł ci, aż tak za skórę? - spytał, chcąc wyciągnąć jakieś informacje.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 25-02-2018, 11:21   #189
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Bestia uśmiechnął się kwadratowymi zębami

- Wiesz, to kwestia słowności. Obiecałem, że odwiedzę jeszcze go dwa razy i wypada bym to zrobił, taka kwestia bestiowego honoru. A z tym staruszkiem to mogę ja pomóc… Wiesz dźwiganie czy cośtam ze sprzętu zrobić.

- No… jak obiecałeś… to obiecałeś - stwierdził enigmatycznie Franek i podrapał się w zakłopotaniu po głowie.

Brakowało mu tylko świadków, że nielegalnie leczy ludzi, którzy, być może mają problemy z prawem.

Trudno… nie da się przyłapać, bo za dużo życia zmarnował w bibliotece, by te wszystkie egzaminy na doktora nauk weterynaryjnych ze specjalizacją ornitologa, poszło teraz w pizdu dla paru stów.

- Ja jestem w sumie przed czasem, więc na razie się pokręcę po okolicy… i dzięki za chęć pomocy, ale starego jamnika to jeszcze uniosę.

- Aaa, a ja zrozumiałem, że jakiegoś dziadka na krzywego leczysz. No nic, ja idę łamać rączki i inne kończyny… Jakby co to wiesz jak urywać głowy. - rzekł Marek uśmiechając się jak coś nieprzyjemnego i ruszył ku kamienicy.

Wilkołak pobladł nieco i zapomniał cokolwiek odpowiedzieć. Wpatrywał się w plecy odchodzącego, aż ten nie znikł mu w ciemnościach klatki schodowej.

“Matko zielona… powiedz mi… że on żartował…” powiedział sam do siebie, po czym przerażony, ruszył w ślad za bestią, samemu nie wiedząc dlaczego. Może chciał się upewnić, że ten… żartował? Tylko… tylko… tylko, że ten drechol, leżał tam połamany. Połamany przez “kogoś”. Ten “ktoś” był świadom swego czynu, tak jak świadom jego stanu był poinformowany dzisiaj weterynarz.

“Przodkowie… to nie może być prawda… to nie Mareczek….”*
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 25-02-2018, 11:49   #190
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Przyjemne czas spędzony na pracy twórczej

Weno, nie bądź kurtyzaną
Ze szczurami w tych objęciach
I plamami nieszczęsnych pomysłów
W twym ubiorze
Pozwól się docenić
Wykorzystać
Przebiorę cię w laury i jedwabie
Me słowa będą dla ciebie
Pieśnią pochwalną

Igorowi udało się popisać w spokoju, właściwie szło mu bardziej gładko niż kiedykolwiek. Tak jakby, Muza złożyła pocałunek na jego czole rozbudzając trzecie oko do przekazania prawdy o świecie Leginom śpiących. Która z muz olimpijskich patronowałaby jednak takiemu zacnemu dziełu? Pięknolica Kaliope patronka poezji epicznej? Czyż nie jest to jednak podejście zbyt ograniczone? Może bardziej pasowałaby tu jedna z nowo narodzonych współczesnych muz dodanych Appolinowi przez współczesność? Dwunasta bezimienna jeszcze młódka, która trzyma w dłoniach pada do gier komputerowych i łącza sieci internetowej? A może raczej sama Hakatę bóstwo tajemnic oraz magii powróciło z zapomnienia, aby obdarzyć maga swym błogosławieństwem?

Może to sama Arkadia stworzyła Sevitory duchy pragnień, które podczepiając się pod aurę piszącego pomagają mu w pracy twórczej?

Trzeba było pomyśleć nad sposobem wydania tego dzieła. Oczywiście było o wiele za wcześnie na wydawanie pełnej książki, ale może warto po staremu jak za czasów drugiej Rzeczypospolitej wydawać wpierw w odcinkach w jakieś gazecie ezoterycznej? Jego kontakt w Srebrnej Drabinie wspominał, że mają kilka wtyk w tego typu czasopismach.

Można było też próbować Vanity Press, ale byłoby z tego więcej wydatków niż zysków za to nie byłoby ryzyka, że coś w treści jego dzieła zostanie zmienione, co byłoby bardzo realnym zagrożeniem w tradycyjnym wydawnictwie.


Dostać się do kamienicy

Franek i Marek zamierzali dostać się do kamienicy, ale powstrzymał ich nowoczesny domofon. Nie było to urządzenie starego typu gdzie można było nacisnąć wszystkie guziki na raz licząc, że ktoś otworzy lokatorzy byli za cwani żeby nabrać się na klasyczne chwyty typu "Paczka" czy „To ja" a na "Ulotki " reagowali wściekłą tyradą.

Wejścia niczym cerber pilnowały cztery starsze Panie siedzące na zapierdziałych poduszkach i obserwujące wszystkich i wszystko z dokładnością większą niż kamery przemysłowe.

Franciszek ma numer wyjaśnienie oraz pozwolenie najemców mieszkania wejdzie bez problemu, ale Marek musi coś wykombinować, bo geriatryczne strażniczki nie wpuszczą go bez wiarygodnego wytłumaczenia a widać było, że są gotowe wzywać policje.

Betonowi Sarmaci Herbu 3 pasów i ortalionu

Weterynarza czekał ciekawy widok, gdy wkroczył do mieszkania przywitała go mieszanka oparów marychy i spalonego kurczaka z KFC. Trzech dresów pałaszowało kawałki mięsa z wielkiego kubełka popalając skręty z uwagą śledząc przejmujące losy bohaterów serialu "Trudne Sprawy".

Nie byłoby w tym nic szczególnie zaskakującego gdyby nie to, że jego pacjent miał złamane kończyny w plastikowych rurach zalanych betonem!

- O cześć Doktorku! Chcesz bucha albo gryza? Fajny pomysł mieliśmy, co nie? Maćko pracuje na budowie to skombinował nieco betonu żeby mi pomóc - Opowiedział radośnie znieczulony "Macher".
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-02-2018 o 14:39.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172