Lekko zmęczony, bo czuwający całą noc w forcie, Walter odpowiedział Loftusowi:
-Dobra, dowództwo zaakceptowało to ja nie mam nic do gadania. Już każę otwierać bramy.
W rozkazach ubiegł go jednak Bert, który nakazał otworzyć bramę i wystawić skrzynię z kosztownościami.
Kufer spoczywał przed fortem, czekając na ludzi Brocka. Walter wszedł na mury i obserwował okolicę. W oddali widział oddział nieprzyjaciela, który rozłożył tam obóz. Migotały dalekie ogniska. Panował ruch.
Cyrkowiec czekał. Był gotowy w każdej chwili wydać odpowiednie rozkazy. Oczywiście, jeśli akcja by się nie powiodła lub jakimś cudem wymknęła się spod kontroli. |