Tajga prawie zapomniała o uciekaniu widząc - i słysząc - szalone zachowanie Anny. Osobiście nie miała nic przeciwko, choć w głowie jej się to nie mieściło. No nic, ważne, że zadziałało. - Plaża to dobra myśl. Po tej symfonii ryków żaden pirat nie zbliży się do tej okolicy; inne stworzenia pewnie też... przynajmniej te żywe - poparła pomysł maga. |