Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2018, 21:31   #62
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Pozostawiając trzech kompanów na zakamuflowanej leśnej ścieżce, Berwin wolno wyszedł na trakt. Jeźdźcy już zdążyli się oddalić, ale nie przeszedł więcej niż dwieście kroków, kiedy usłyszał ich przed sobą. Nie ujechali daleko. Zsiedli z koni, które zaprowadzili na skraj lasu. Dwóch łowców zajęło się ich rozkulbaczaniem i szykowaniem obozowiska. Trzeci poszedł dalej, skrajem lasu wzdłuż drogi.

Nie minęły trzy pacierze, a obozowisko łowców nagród było gotowe. Między drzewami rozpalili mały ogienek. Obok do pni przymocowali płachty namiotów. Konie pasły się na skraju lasu. Jeden z łowców coś gotował, drugi polazł wgłąb lasu, pewnie za potrzebą. W tym czasie wrócił trzeci. Coś rozmawiali, ale Berwin był zbyt daleko, żeby dowiedzieć się o czym.

Po posiłku, łowcy znów się rozdzielili. Jeden znów poszedł szpiegować stirgański tabor, który musiał zatrzymać się gdzieś z przodu; drugi położył się spać, a trzeci siadł przy dogasającym ogniu i zaczął strugać patyczek.
 
xeper jest offline