Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2018, 16:48   #62
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Gveir powitał ponownie utopca i razem podążyli w stronę karawany. Najemnik, który został powitany ostrem głosem maga, nie zdziwił się. Ostatecznie, Ristoff przewodził karawaną, więc dodanie do niej kolejnego członka mogło nieść ze sobą zagrożenie.

- Ktoś, kto przeżył atak tych istot – rzekł Gveir, zgodnie z prawdą. - Uważam, że za wcześnie jest, by oddać go w moc Pana Toni… Zbyt łatwa to śmierć, zasnąć w śniegu. Powinien zasłużyć na lepszą. Poza tym, węszę, że może nam powiedzieć, skąd wzięły się te stwory – te ptaki i owady. No chyba, że nie może, wtedy możemy zostawić go na śniegu – Gveir zaśmiał się rubasznie.

Nabrał jednak złych przeczuć rozważając, co mógł oznaczać ten atak.

- Nigdy nie widziałem krukopodobnych ptaków, które atakowałyby podróżnych. Sądzę, że ktoś obserwuje karawanę i nie chce, byśmy dotarli do naszego celu – oświadczył.
 
Santorine jest offline