Wycofujący się żołnierz woli mieć przy sobie monety, biżuterię lub drogie kamienie zamiast stert żelastwa, nic więc dziwnego, że Ostatni nie mieli problemów z odkupieniem różnych potrzebnych rzeczy, czy były to wozy z żywnością czy rapier, tarcza i ćwiekowana zbroja dla Diuka, czy nawet katapulta, za którą zażądali jedynie siedemset pięćdziesiąt karli. Zgodzili się też na wymianę jeńców, za których zaproponowali wóz z żywnością. Ale Brock postawił warunek - jeśli miasto nie wyda wszystkich jeńców, cała reszta "umowy handlowej" jest nieważna.
Informacje zwykle są droższe, ale dzięki Leo przebywający mogli dowiedzieć się ważnej rzeczy za darmo - zdaniem najemników, to nie oni byli zdrajcami, a Elektorka; a dzięki Gustawowi - że Brock nie wybiera się do Pfeildorfu, a wybywa na południe.