Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2018, 07:52   #70
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
zyn Anny był tym czego absolutnie się nie spodziewał. Nagły przypływ heroizmu, czy głupoty? Raczej nie było sensu w roztrząsaniu tego, bowiem co by nie rzec to zawdzięczał jej to, że monstrum go nie dopadło, a co mogło się stać nad wyraz prędko, gdyż przez swój pancerz, którego nie miał chwili zmienić, odstawał od reszty kompanii pod względem szybkości biegu. Odruchowo złapał też jej tobołki rzucone w jego stronę. Nie było to wygodne, raz nawet ledwo się przez nie nie wywalił, lecz na całe szczęście inicjatywa Anny okazała się być skuteczna i jaszczur zainteresował się nią.

as zamknął się nad nim, otoczył go. Liście i gałęzie szeleściły w pretensjach, zaś plecaki Anny obijały mu się o nogi. Zbroja chrzęściła niemiłosiernie, zaś on prosił bogów jedynie o to, by Annie udało się odciągnąć nieumarłego gada jak najdalej, jak również, by on sam nie potknął się o jakieś konary o nędznych zamiarach. Biegł tak przez czas jakiś, aż do chwili, kiedy spostrzegł, że ryki cichną, a pancerz zaczynał niemiłosiernie ciążyć. Ku swojemu szczęściu zrazu znalazł się przy reszcie ocalałych.

Tak, zeżarł i my też musimy zadbać o to, by nie podzielić ich losu – rzekł do majtka widząc jego zachowanie. Wziąłby go jeszcze wytrząsł, lecz ubiegł go Thazar. Nie spodziewał się tego po magiku, lecz dopiero ciężkie chwili pokazują na co stać człowieka, a te były takimi bez cienia wątpliwości.
Najlepszym co możemy zrobić dla Anny jest nie zmarnować jej poświęcenia i czym prędzej ruszyć w drogę. Plaża wydaje się jedyną rozsądną opcją jak zauważyłeś – w tym momencie zwrócił się do maga. – Co zaś się tyczy tej utwardzonej ścieżki to nie chcę nawet myśleć o ludziach, czy być może innych stworzeniach, które ją wybudowały w miejscu takim jak ten las. Dość zostało powiedziane, ruszajmy.

ważał koncepcję Thazara za jak najbardziej racjonalną, a zgoda pozostałych tylko go w tym utwierdziła. Począł się zbierać i wówczas przypomniał sobie o rzeczach Anny. Jeden plecak nie stanowił raczej problemu, ale więcej byłoby już ponad jego siły. No może nie ponad siły, lecz pochłonęłoby tych sił zbyt wiele, to też trzeba było rozdzielić go pomiędzy grupę.
Weźmiesz jeden? – zagadnął Thazara wciągając w jego stronę plecak.
 
Zormar jest offline