Edvard ruszył ku rannemu towarzyszowi. Cały ten chaos i zgiełk skutecznie uniemożliwiał spokojne planowanie, należało działać szybko i zdecydowanie.
- Gordon, dlaczego jesteś sam! - syknął Gulbrandsen, gdy tylko skulony dopadł do Anglika. - Siadaj, nie mogą nas zauważyć.
Edvard przyjrzał się obrażeniom podkomendnego, nie miał zbyt dużej wiedzy w tym zakresie, ale chciał sprawdzić mniej więc jak poważnie jest ranny.