24-02-2018, 11:39
|
#32 |
| Gdy w oddali dostrzegł wóz zaczął zastanawiać się, czy ludzie może zmierzali do karczmy Wiktora, cy może jednak nie. W każdym razie należało schować strawę do torby, bo tak nakazywały maniery, albo przezorność. Nie pamiętał dokładnie co, ale nie miał zamiaru się dzielić piwem i chlebem za darmo. ***
- Ten Khazad manier nauczy cię! - wrzasnął czerwieniąc się ze złości Alsaak, bowiem bardziej od Elfów nienawidził chamstwa i prostactwa. Sięgnął po swój topór i czekał, aż człeczyna się do niego zbliży. Starał się w głowie przywołać najbardziej grzeczne przekleństwa - W rzyć chędożony prostaku, o!
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
| |