Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2018, 18:27   #206
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fik nie znał się na walce, trzymał się więc z tyłu. Tam z reguły było bezpieczniej, a gdyby coś się miało by w tym zakresie zmienić to zawsze można uciec. Po wzmocnieniu orka rozejrzał się więc wkoło, sytuacja wydawała się nie najgorsza. Może nie zdąży się „ciach” i koniec misji. Tajemny byt, zapomniany bóg również obserwował walkę.
~ Gobliny, stotlingi, orki… pędzą całą chmarą na śmierć, licząc na to, że pokonają wroga samą przewagą liczebną~ Fik uświadomił sobie, że sporo w tym prawdy jednak nic nie odpowiedział. Spostrzegł za to swojego pupila, który odnóżami szarpał jego szaty.
Prorok uśmiechnął się zrobił zeza, jego dłonie rozgrzały się mocniej, poczuł w nich mrowienie. Wiatry były posłuszne, bogu przychylny, wypowiedział więc tajemne słowa.
- Baraka ya kasi – błogosławieństwo chyżości, powinno umożliwić mu sprawną i szybką ucieczkę spod stóp walczących. Ciapek mógł teraz bezpiecznie gnać i kąsać wrogów.
Fik obserwując jak pająk gna między walczących zielonych zastanawiał się czy zwierzaczek będzie wiedział kogo kąsać, jak rozróżni swojego od wroga. Jeśli dobrze widział, to ten pędził w stronę szamana…
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline