Walka się rozpoczęła a wróg reagował szybko.
Jeden z wrogich zielonych ruszył na uczników i snotlingi. Bitewniak nie wahał się. Zrobił krok do przodu i ciął mieczem na spotkanie przeciwnika. Ten nie spodziewając się ataku przyjął cios w bebechy. Ku radości Snit'gita zielona jucha jak i wnętrzności polały się po podłodze jaskini a nocny goblin wiedział, że to nie koniec walki.
Przed nim stanął jeden z goblinów wroga. Z włócznia i z zacięciem chciał dźgnąć Snit'gita, ale ten wiedział jak się walczy. Odbił w bok tarczą broń przeciwnika i ciął od boku. Widocznie nocny goblin za bardzo skupił się na broni wroga bo cios trafił, ale nie położył wroga w śmiertelnych drgawkach.
- Za klan! Zasiekać ścierwa!- Krzyknął i wykonał pchnięcie do przodu osłaniając się tarczą.