Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2018, 11:49   #190
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Przyjemne czas spędzony na pracy twórczej

Weno, nie bądź kurtyzaną
Ze szczurami w tych objęciach
I plamami nieszczęsnych pomysłów
W twym ubiorze
Pozwól się docenić
Wykorzystać
Przebiorę cię w laury i jedwabie
Me słowa będą dla ciebie
Pieśnią pochwalną

Igorowi udało się popisać w spokoju, właściwie szło mu bardziej gładko niż kiedykolwiek. Tak jakby, Muza złożyła pocałunek na jego czole rozbudzając trzecie oko do przekazania prawdy o świecie Leginom śpiących. Która z muz olimpijskich patronowałaby jednak takiemu zacnemu dziełu? Pięknolica Kaliope patronka poezji epicznej? Czyż nie jest to jednak podejście zbyt ograniczone? Może bardziej pasowałaby tu jedna z nowo narodzonych współczesnych muz dodanych Appolinowi przez współczesność? Dwunasta bezimienna jeszcze młódka, która trzyma w dłoniach pada do gier komputerowych i łącza sieci internetowej? A może raczej sama Hakatę bóstwo tajemnic oraz magii powróciło z zapomnienia, aby obdarzyć maga swym błogosławieństwem?

Może to sama Arkadia stworzyła Sevitory duchy pragnień, które podczepiając się pod aurę piszącego pomagają mu w pracy twórczej?

Trzeba było pomyśleć nad sposobem wydania tego dzieła. Oczywiście było o wiele za wcześnie na wydawanie pełnej książki, ale może warto po staremu jak za czasów drugiej Rzeczypospolitej wydawać wpierw w odcinkach w jakieś gazecie ezoterycznej? Jego kontakt w Srebrnej Drabinie wspominał, że mają kilka wtyk w tego typu czasopismach.

Można było też próbować Vanity Press, ale byłoby z tego więcej wydatków niż zysków za to nie byłoby ryzyka, że coś w treści jego dzieła zostanie zmienione, co byłoby bardzo realnym zagrożeniem w tradycyjnym wydawnictwie.


Dostać się do kamienicy

Franek i Marek zamierzali dostać się do kamienicy, ale powstrzymał ich nowoczesny domofon. Nie było to urządzenie starego typu gdzie można było nacisnąć wszystkie guziki na raz licząc, że ktoś otworzy lokatorzy byli za cwani żeby nabrać się na klasyczne chwyty typu "Paczka" czy „To ja" a na "Ulotki " reagowali wściekłą tyradą.

Wejścia niczym cerber pilnowały cztery starsze Panie siedzące na zapierdziałych poduszkach i obserwujące wszystkich i wszystko z dokładnością większą niż kamery przemysłowe.

Franciszek ma numer wyjaśnienie oraz pozwolenie najemców mieszkania wejdzie bez problemu, ale Marek musi coś wykombinować, bo geriatryczne strażniczki nie wpuszczą go bez wiarygodnego wytłumaczenia a widać było, że są gotowe wzywać policje.

Betonowi Sarmaci Herbu 3 pasów i ortalionu

Weterynarza czekał ciekawy widok, gdy wkroczył do mieszkania przywitała go mieszanka oparów marychy i spalonego kurczaka z KFC. Trzech dresów pałaszowało kawałki mięsa z wielkiego kubełka popalając skręty z uwagą śledząc przejmujące losy bohaterów serialu "Trudne Sprawy".

Nie byłoby w tym nic szczególnie zaskakującego gdyby nie to, że jego pacjent miał złamane kończyny w plastikowych rurach zalanych betonem!

- O cześć Doktorku! Chcesz bucha albo gryza? Fajny pomysł mieliśmy, co nie? Maćko pracuje na budowie to skombinował nieco betonu żeby mi pomóc - Opowiedział radośnie znieczulony "Macher".
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 25-02-2018 o 14:39.
Brilchan jest offline