Stare wissenlandzkie porzekadło mówi „tak ładnie żarła i zdechła”. Wszystko szło dobrze, ale jeden ciul okazał się być obdarzonym wrażliwym słuchem. Że też w młodości nie miał młodszego brata, który by mu piszczał do ucha, albo że też nie terminował w kuźni. Życie byłoby o wiele łatwiejsze.
Rozsądny człowiek w tej sytuacji by blefował. Zakrzyknął do łowców, że są otoczeni przez przeważające siły wroga i zdani na ich łaskę, ale Berwin jako wierny wyznawca Vereny brzydził się kłamstwem. Ściągnął zatem z pleców łuk i nawet nie celując zbytnio posłał strzałę pod nogi tego z nadziakiem, po czym zawołał groźnie: - Rzucić broń i łapy do góry, albo wystrzelamy Was jak kaczki. – słowo się rzekło, jeśli zbiry zaatakują następną strzałę postara się posłać tak, by zabić napastnika.
Ostatnio edytowane przez Tom Atos : 27-02-2018 o 09:16.
|