Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2018, 09:44   #217
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Francisca ścisnęła mocniej krzyż i zamknęła oczy. Po chwili otworzyła ponownie patrząc na opata. Pilnują książek, ale ich nie czytają. Pilnują wąpierza, ale nic nie wiedzą. Na co więc czekają? Równie dobrze mogliby pilnować drewna na opał i kulawego ślepca, który utracił pamięć. Właściwe, w jakieś części, dokładnie na to wyszło. Francisca wahała się... położyła na stole przed opatem swój prosty drewniany krzyż z niewielkimi zdobieniami. Dzieło włoskiego rzemieślnika bez wielkiego talentu za to gustującego w rzadko spotykanych ornamentach. Z tego co mówił, nauczył się tego gdzieś na północy.


Poprawiła go palcami, tak aby estetycznie skomponował się z pozostałymi przedmiotami na biurku. O ile amatorska robota mogła się komponować z tym wszystkim co widziała w około. Opat mógł mieć jeszcze sporo do stracenia.

- Czcigodny opat, podobnie jak cały tutejszy zakon, znajduje się w trudnej sytuacji. Dotychczasowe status quo zostało właśnie mocno zachwiane i dalsze losy klasztoru wydają się być otwarte. Nie wszystkie wszak skarby przepadły – rozglądnęła się po celi - no, a jesteście jeszcze wy, oddani słudzy Boży. Ludzie o takiej sile woli i pracowitości są bezcennym skarbem każdej diecezji. Każdego biskupa, prawda?

Następnie przeszła do rzeczy:
- Chcę wiedzieć, czego życzył by sobie opat po spotkaniu, które czeka nas w najbliższym czasie z niespodziewanymi gośćmi z Gniezna? – Zawiesiła głos - oraz innej pomocy... - westchnęła. Opat dotychczasowych działań Inkwizycji na pewno nie postrzegał w kategorii pomocy.
- Sama zaś byłabym bardzo wdzięczna gdyby ojciec przybliżył mi osoby tutejszych księży biskupów. To dla Inkwizycji ważna sprawa wiedzieć, czym charakteryzują się Ci szlachetni mężowie w oczach innych czcigodnych osób. Każda wiedza może być cenna. - Słowo „każda” posiadało swoją wagę. Spoczęło na stole obok weneckiego krzyża. I zaraz obok kolejnych pytań.
- Kim jest Ptasznik i co o wiecie o nim w zakonie? Kto jeszcze działa w tej okolicy? Z woli Bożej lub przeciwko niej... albo zupełnie we własnych interesach.
- W jaki sposób w okolicy rozchodzą się wieści?
- Francisca zacisnęła usta i spojrzała na opata. Z pewnością nie chodziło jej o listy przesyłane posłańcami.
- Co wydarzyło się w przeszłości na polu z napełnionym mocą kamieniem przy drodze z Płocka tutaj?
- Co opat lub zakonnicy wiedzą o zbliżającym się czasie? Odczytaliście jakieś znaki lub mieliście wizje z łaski Pana?
- Kto podburzał chłopów przeciwko Wam?
- I... czy mieliście tu dotychczas mistrza małodobrego? Dołączył wczoraj jeden do służby w inkwizycji, a...
- powtórzyła własne słowa – dla Inkwizycji to ważna sprawa wiedzieć z kim pracuje.
Włoszka odetchnęła, oparła się na krześle i jakby z pewnym wysiłkiem i wahaniem zdjęła ręce z krzyża, którego cały czas dotykała, a następnie złożyła je na podołku. Była gotowa słuchać i powtórzyć pytania jeśli świątobliwy mąż, któregoś by zapomniał. Krzyż zaś pozostawał w subtelnej równowadze pomiędzy przedmiotami na blacie.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 27-02-2018 o 09:50. Powód: edycja i obrazek
druidh jest offline