Musiał się przez chwilę zastanowić co robić, z jednej strony mógł sam ruszyć, lecz to wiązało się z brakiem wsparcia, z drugiej strony jawiła się perspektywa pozostania na miejscu. Obie sytuacje zdawały się być bardzo niekorzystnymi dla norweskiego agenta.
- Gordon, słuchaj mnie uważnie - zaczął Edvard - Musimy zostać w tym miejscu, w naszym kierunku najprawdopodobniej idą Niemcy. Musisz być gotowy na ewentualną strzelaninę, ale na razie masz wytrzymać,
rozumiesz? Przybliżmy się do ścianki, niech zobaczą nas w ostatnim momencie.
Później będziemy się zastanawiać dalej.
Sam przygotował się na ewentualną strzelaninę, mocniej ścisnął maszynę i czekał, a z zza rogu wyłoni się niemiecki oddział.