27-02-2018, 22:16
|
#48 |
| Albrecht zgodził się na propozycję Emmericha. Sam mniej odczuwał niewygodę, rozpacz i determinacja trzymały go na chodzie, a w odróżnieniu od pozostałych uniknął obrażeń gorszych od kilku siniaków. Chętnie przyjąłby na siebie połowę ran zadanych bratu. Zacisnął wściekle zęby.
- Znajdź jakieś miejsce na spoczynek i kolację - powiedział zmęczonym głosem Ulliemu. - A ty proszę popilnuj zwłok - dodał do Vendena. Sam zaczął się wypytywać o kapłana Morra. Muszą złożyć ciała w jakimś zimnym miejscu i znaleźć świętego męża, który pochowa potem ich towarzyszy. |
| |