Pocisk wystrzelony z pozycji Berwina zarył w ziemię u stóp wartownika, a potęgujące efekt wezwanie do złożenia broni podążyło w ślad za nim. Santiago również dołożył kolejny argument posyłając strzałę pod nogi drugiego z mężczyzn.
Ich przewagą było to, że stojący przy ognisku pozostawali doskonale widoczni, natomiast oni sami nie mogli zobaczyć kryjących się w mroku awanturników. Rozsądny wartownik pozostaje poza kręgiem światła rzucanego przez ogień właśnie w celu uniknięcia oślepienia i dostosowania wzroku do ciemności.
Estalijczyk ponownie napiął łuk - nie mieli całej nocy na to, żeby dwójka łowców się naradzała, a decyzja gdzie trafi strzała zależała wyłącznie od ich reakcji. Jeśli się poddadzą będzie asekurował towarzyszy z łukiem przygotowanym do błyskawicznego naciągnięcia cięciwy i strzału. Jeśli nie - pośle pocisk prosto w mężczyznę z szablą w dłoni.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |