Dobra post jest.
Zawarłem w nim:
-Stylizowany na Mass Effect, podkład muzyczny grany na żywo z syntezatorów modularnych (nie mój heh- analogi są spoko, ale synteza modularna to prawdziwa "matma"! )
-Elementy obyczajowe, mające rozwinąć relację między drużyną.
-Pokazanie słabości fizycznej Khorta, mającej przecież ukazać iż Lyrio nie jest droidem i nawet najtwardszy najemnik czuje na sobie cięgi ostrej walki.
-I ogólnie cały post jest diabelskim "fillerem"
A więc teraz:
-Możemy przeskoczyć z akcją o jakieś ok.
dwanaście standardowych godzin.
-
Lyrio w tym czasie opatrzył ranę (która jak wspominałeś nie jest przecież ciężka), umył się, przespał z 8 godzin i Wrócił do żywych.
Proponuję rozpocząć Twój post przy
"kieliszku".
W tym czasie
Sane mógł zrobić oględziny i realnie oszacować zniszczenia oraz koszt naprawy PROROKA.
Nava mogła wyszukać jakieś informacje na temat całej sprawy. Uznajmy, że ma w sobie dużo nie tylko z złodziejki, ale i podchodzi pod rolę Szpiega.
Ziggy oczywiście jako najlepszy medyk czuwa nad Saane'em oraz pomógł opatrzyć Khort'a.
Reasumując- w tej kolejce możemy jeszcze skoncentrować się na relacjach- ale też zebrać trochę "intelu" i ustalić wspólnie z drużyną dalsze działania.
Swoją drogą, znowu Cię chwalę ^^ ale nie spodziewałem się tak wstępnie dobrze nakreślonych towarzyszy, których intuicyjnie dobrze mi się rozwija- na tyle na ile pozwalają moje kompetencje
.
Ba! Sądziłem, że Lyrio będzie całkowicie samotnym wilkiem. Dużo mnie to nauczyło jeśli będzie szło o własne solówki, bo zazwyczaj w nich skupiałem się tylko na BG a NPC byli raczej zawsze statystami.
POZDROWIENIA!