28-02-2018, 21:02
|
#39 |
| Czemu akurat teraz? Czemu dopiero teraz?! Widok swoich przyniósł ulgę ale też niepokój. Gabrielle doskonale pamiętała jak była obecnie ubrana. Do tego pozostawała sprawa tych w środku. Powoli uniosła dłonie do góry, nie wypuszczała jednak broni licząc na to, że nie zauważą klamki w tej zawieji. Jeszcze bardziej liczyła na to, że ją rozpoznają.
- It’s me! Gabrielle. - Krzyknęła starając się przekrzyczeć wiatr. Istniał cień szansy, że żołnierze ją rozpoznają, chyba wszyscy zwrócili na nią uwagę w kantynie. Miała nadzieję, że chociaż nie zaczną do niej strzelać.
Spięta czekała kto będzie pierwszy niemcy czy swoi. Gotowa była zaatakować wręcz i wpaść do środka gdy tylko drzwi się otworzą. Chyba lepiej było wystawić się na niemców niż na ostrzał krzyżowy… Chyba. |
| |