Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2018, 21:11   #9
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Danpa nawet nie odpowiedział, po prostu rzucił się w stronę wskazanego działka. Był on osobą o bardzo specyficznym zestawie zdolności, ale to, co potrafił, potrafił bardzo dobrze.

Inna sprawa, że nie często latał i specyficznie dział na pokładach statków nie znał bardziej, niż okazyjnie. Technologia jest jednak zwykle ta sama. Podwójny joystick, spusty, ekran z celownikiem. Responsywność tych broni była zdaniem Danpy nieco mniejsza — nie zależała od ruchów całego ciała, a wyłącznie rąk. Skoro jednak liczyli na to, że ślepy da sobie z nimi radę, to on sam nie chciał skończyć gorzej.

Każdy cel w bitwie kosmicznej był celem ruchomym. Nawet gdy próbowało się zdjąć działa z okrętu niszczyciela, to zwykle statek, z którego się strzelało, był w ruchu. Wychodziło na to samo co przy typowej walce mniejszych statków. Tego typu utrudnienia były główną przeszkodą w tej strzelaninie i powodem, dla którego walka kosmiczna była znacznie trudniejsza od naziemnej. Można założyć, że żołnierz z karabinem też będzie biegał, ale to nie prawda. Typowy żołnierz chowa się za osłoną i tylko z niej wychyla raz na jakiś czas. Ruch był zdecydowanie większym problemem tutaj niż w dowolnym innym scenariuszu.

Danpa wierzył, że może poradzić sobie z tym problemem. Pytaniem było jak będzie z resztą? Droid pewnie potrafi wszystko przekalkulować z matematyczną precyzją. Miraluka z kolei...przyjmując, że to faktycznie miraluka, pewnie widzi ruch lepiej niż statyczność. A przynajmniej tak sobie Danpa wyobrażał ideę widzenia jakiejś tam mocy kosmicznej zamiast faktycznych obrazów. O nich więc się nie martwił. Martwił się o dziewczynę oraz dowódcę. Skoro szef dał go do karabinu, to znaczy, że oni są przy tym gorsi. Jeżeli silnik oberwie i trzeba będzie go składać w locie, to może być zmuszonym zostawić działo w rękach kogoś innego, i kto wie, czy to dobrze się spisze...

Acz te rozmyślania nic by nie dały. Danpa kompletnie wyłączył swoją wewnętrzną debatę, widząc pierwszy wrogi statek. Od tego momentu było tylko działanie. Robienie tego, co najlogiczniejsze i najmniej niebezpieczne dla drużyny. Sztywne działanie w głębokim skupieniu.
 
Fiath jest offline