Cytat:
Napisał Pracownik Socjalny - Pokrewne są nasze zawody, nie ma tu miejsca na poczucie wyższości. Praca opiera się na współpracy z drugą istotą, poczucie władzy zaburzy tą relację i uniemożliwi skuteczne działanie. A że niewdzięczna, niestety brak wsparcia góry i traktowanie socjalnych jako wentylu bezpieczeństwa do tego prowadzi. |
- Rozumiem - Vee wyjęła spod biurka wielką maszynę do pisania i poczęła wystukiwać nowe dane w aktach rozmówcy.
- Od dawna ma Pan zaniżoną samoocenę? Cytat:
Napisał Pracownik Socjalny - Posiada Pani może Orzeczenie Faerûńskiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności? Jeśli nie to może warto wystąpić z takim wnioskiem. – Zaproponował w ramach pracy socjalnej. |
- A Pan zgrywa dobrego ze względu na wykonywany zawód, czy wykonuje go ze względu na osobowość? Cytat:
Napisał Łupieżca - Pożeranie brzmi tak barbarzyńsko, wolę określenie smakować. Albo delektować się. Ewentualnie jeśli chcemy odrzeć ten intymny moment z romantyzmu po prostu konsumować. Nigdy pożerać, droga pani |
Vee zmieniła kartkę w maszynie.
- Lekko żongluje Pan słowami, faktycznie jak na rzeźnika jest Pan zbyt wysublimowany. - kobieta zanotowała sobie coś całkiem na ślepo.
- Nie wyklucza to jednak mroku w Pana duszy. Cytat:
Napisał Łupieżca - Zawsze dobrze mieć szerokie możliwości zawodowe, jednak praca pogodynki brzmi lepiej niż rzeźnika. Zwłaszcza że to analitycy zajmują się przewidywaniami, a pogodynka tylko referuje, nieprawdaż? Poza tym jakże to miłe móc innym mówić że ciemne chmury na horyzoncie wkrótce się rozwieją i wiosenne słońce przyniesie nam ocieplenie |
Vee uśmiechnęła się pod nosem szczerze. Łupieżca bez wątpienia mógłby zapowiadać pogodę, był taki sympatyczny i ciepły człowiek z niego! Co prawda białowłosa nie wiedziała, jak wygląda, ale z takim głosem to i dla oczu musiał być przyjemny widok. Była bliska od przybicia pieczątki. Nic jednak już nie skomentowała.
- Pan Emmerich Venden, cichy jak zawsze. Nie wiem gdzie Pan stoi, ale na pewno gdzieś stoi, więc przejdźmy do rzeczy - Vee odchrząknęła grzebiąc w aktach.
- Jest Pan skupiony na pracy i małomówny, potrafi kalkulować ilość czasu i siły potrzebnej do zakończenia zadania. Proponuję Panu zajęcie masturbatora zwierząt. Na pewno ma Pan trochę mięśni, to tu to tam, więc trzepanie powinno lecieć szybko i sprawnie.
- Przeszkadza Panu pozbawianie innych resztek soków witalnych? Cytat:
Napisał Artemis Entreri - Polityk? Nie dziękuje, ale paru spotkało śmierć z mojej ręki. A ty co robisz poza zadawaniem głupich pytań? - Przeszył Doradczynię Zawodową lodowatym spojrzeniem (...) |
...którego ona i tak nie widziała.
- Dziękuję za odpowiedź. Czyli Troll, tak zwany Hejter, na Fanpage'u portalu społecznościowego by Panu bardziej odpowiadał? Mógłby Pan tak cisnąć po każdym ile wlezie i jeszcze by na tym zarabiał. Na pewno mniej to karalne niż mordowanie... A i umowę o pracę można dostać. - Moje pytania nie są głupie, głupie mogą być wyłącznie odpowiedzi - Vee uśmiechnęła się uroczo, rozbawiona słowami Artemisa
- Staram się przecież uchronić was wszystkich przed bezrobociem, abyście mogli żyć stabilnie i bezpiecznie, nie martwiąc się o dwie pewne rzeczy tego świata - śmierć i podatki. Cytat:
Napisał Alexander Anderson - Nie irytuj mnie dziewko! Czy sądzisz, że twoje kalectwo spowoduje, że potraktuje cię delikatniej? Myślisz, że możesz sobie pozwalać na obrażanie mnie tylko, dlatego że jestem skromnym sługom mocy wyższych?! - Głos Aleksandra rósł przepełniony świętym oburzeniem.
- Nie jestem kapłanem cierpiącym za innych, lecz świętym wojownikiem CHRONIĄCYM niewinnych! Mordowałem maszkary, wampiry, nekromantów i inne niegodziwe upiory, lecz teraz wraz z upadkiem bogów zrozumiałem, że śmiertelni nie docenili poświęceń Płaczącego! Muszą odczuć cierpienie na własnej skórze, aby docenić jego brak w swoim żywocie! Czy ta odpowiedz cię zadowala dziewko? Zbir ma racje za dużo zadajesz pytań, za dużo również wiesz. Jesteś podejrzana... - Wysyczał. |
Doradczyni Zawodowa zmartwiła się, a jej usta zwinęły się w smutną podkówkę. Długo milczała siedząc za biurkiem i zastanawiała się nad nienawistymi słowami mężczyzny. Pierwszy raz otworzyła szufladę i wyjęła z niej czerwoną pieczątkę, stemplując na samym środku kartki.
- Panu to chyba tylko renta pozostaje z powodu schizofrenii - Vee uniosła kartę w górę, a następnie wyciągnęła rękę w bok. Oczywiście nie wiedziała gdzie kto stoi i komu poda akta, ale liczyła na uczciwość.
- Pracowniku Socjalny, czy mógłbyś przejąć tę sprawę? W miarę możliwości będę pomagać trafnymi spostrzeżeniami, ale nie jestem w stanie dać pracy osobie, która powinna ciągnąć socjal. Do życia w społeczeństwie nie jest niestety przystosowany. Mamy może na sali psychologa? Cytat:
Napisał Derek Zoolander -Wszyscy obierają Cię za cel, ale prawdziwe piękno podobnie jak sprawiedliwość są ślepe. Powiedz mi moja droga co myślisz o profesji modela? |
Vee skierowała twarz w stronę głosu rozmówcy, nie będąc do końca pewną czy aby na pewno na niego "patrzy". Wygrzebała z akt jego teczkę i poczęła smyrać kartkę zgrabnym paluszkiem.
- Raczej nie każdy się do tego nadaje, ostatnio Pan Pestka próbował, a skończyło się na tym, że gwiazdą sieci Fearuńskiej został jego penis. Listy gończe z podobizną fallusa obiegły wszystkie miasta i karczmy, ów członek nie miał życia, ciągle musiał strzelać autografy, a miał tylko pędzel z transparentnym tuszem - powaga płynąca z jej wypowiedzi była niepodważalna. Vee nie wiedziała jak Derek wygląda, bo gdyby wiedziała, zaproponowałaby mu rolę Ogra.
- Coolhunter mógłby odpowiadać? Byłby Pan łowcą tego co dobre i tego co złe i totalnie passe. Słyszę po głosie, że lubi Pan taką zabawę w kotka i myszkę.
Na sam koniec Vee zostawiła sobie kobietę lubiącą sobie wypić. Głównie dlatego, że nie chciała jej przeszkadzać w konsumpcji, poczekała więc aż ta obali co najmniej beczkę.
Cytat:
Napisał Brunchilda Grenbotell-shlang - jak najbardziej zarówno posiłki jak i trunki są dla mnie rozkoszą, bardzo chętnie rozpocznę rozmowę kwalifikacyjną jeśli ma Pani mi do zaproponowania takie stanowisko..., niech Pani pozwoli jednak że się zapytam jak czyje się pani w tym zapomnianym przez Ao miejscu oraz jakie są Pani dalsze cele zawodowe. |
- Czuję się troszkę otoczona przez wrogie spojrzenia. Wiele osób bucha nieufnością i mnie to nie dziwi, bo i ja pewna nie mogę być niczego. Staram się jednak zapobiec najgorszemu i zapewnić każdemu bezpieczny i przyjemny kąt w pracy, aby mogli żyć godnie, wygodnie i długo. Nie oczekuję jednak wdzięczności, bo inni nie potrafią jej okazać. Czasami w nocy ktoś rzuci kamień i zbije szybę a innym razem zaśpiewa serenadę - w sumie, zależy kto, bo w przypadku niektórych to kamień wydaje się być oznaką czułości i sympatii - Vee zaśmiała się krótko i zaprosiła Brunię, aby zasiadła przed jej biurkiem chociaż na chwilę, bowiem Vee nie widziała, czy zbliżała się już noc, czy jeszcze nie.