Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2018, 13:27   #21
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Pracownik Socjalny
- Pokrewne są nasze zawody, nie ma tu miejsca na poczucie wyższości. Praca opiera się na współpracy z drugą istotą, poczucie władzy zaburzy tą relację i uniemożliwi skuteczne działanie. A że niewdzięczna, niestety brak wsparcia góry i traktowanie socjalnych jako wentylu bezpieczeństwa do tego prowadzi.
- Rozumiem - Vee wyjęła spod biurka wielką maszynę do pisania i poczęła wystukiwać nowe dane w aktach rozmówcy.
- Od dawna ma Pan zaniżoną samoocenę?

Cytat:
Napisał Pracownik Socjalny
- Posiada Pani może Orzeczenie Faerûńskiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności? Jeśli nie to może warto wystąpić z takim wnioskiem. – Zaproponował w ramach pracy socjalnej.
- A Pan zgrywa dobrego ze względu na wykonywany zawód, czy wykonuje go ze względu na osobowość?

Cytat:
Napisał Łupieżca
- Pożeranie brzmi tak barbarzyńsko, wolę określenie smakować. Albo delektować się. Ewentualnie jeśli chcemy odrzeć ten intymny moment z romantyzmu po prostu konsumować. Nigdy pożerać, droga pani
Vee zmieniła kartkę w maszynie.
- Lekko żongluje Pan słowami, faktycznie jak na rzeźnika jest Pan zbyt wysublimowany. - kobieta zanotowała sobie coś całkiem na ślepo. - Nie wyklucza to jednak mroku w Pana duszy.

Cytat:
Napisał Łupieżca
- Zawsze dobrze mieć szerokie możliwości zawodowe, jednak praca pogodynki brzmi lepiej niż rzeźnika. Zwłaszcza że to analitycy zajmują się przewidywaniami, a pogodynka tylko referuje, nieprawdaż? Poza tym jakże to miłe móc innym mówić że ciemne chmury na horyzoncie wkrótce się rozwieją i wiosenne słońce przyniesie nam ocieplenie
Vee uśmiechnęła się pod nosem szczerze. Łupieżca bez wątpienia mógłby zapowiadać pogodę, był taki sympatyczny i ciepły człowiek z niego! Co prawda białowłosa nie wiedziała, jak wygląda, ale z takim głosem to i dla oczu musiał być przyjemny widok. Była bliska od przybicia pieczątki. Nic jednak już nie skomentowała.

- Pan Emmerich Venden, cichy jak zawsze. Nie wiem gdzie Pan stoi, ale na pewno gdzieś stoi, więc przejdźmy do rzeczy - Vee odchrząknęła grzebiąc w aktach. - Jest Pan skupiony na pracy i małomówny, potrafi kalkulować ilość czasu i siły potrzebnej do zakończenia zadania. Proponuję Panu zajęcie masturbatora zwierząt. Na pewno ma Pan trochę mięśni, to tu to tam, więc trzepanie powinno lecieć szybko i sprawnie.

- Przeszkadza Panu pozbawianie innych resztek soków witalnych?


Cytat:
Napisał Artemis Entreri
- Polityk? Nie dziękuje, ale paru spotkało śmierć z mojej ręki. A ty co robisz poza zadawaniem głupich pytań? - Przeszył Doradczynię Zawodową lodowatym spojrzeniem (...)
...którego ona i tak nie widziała.

- Dziękuję za odpowiedź. Czyli Troll, tak zwany Hejter, na Fanpage'u portalu społecznościowego by Panu bardziej odpowiadał? Mógłby Pan tak cisnąć po każdym ile wlezie i jeszcze by na tym zarabiał. Na pewno mniej to karalne niż mordowanie... A i umowę o pracę można dostać.

- Moje pytania nie są głupie, głupie mogą być wyłącznie odpowiedzi - Vee uśmiechnęła się uroczo, rozbawiona słowami Artemisa - Staram się przecież uchronić was wszystkich przed bezrobociem, abyście mogli żyć stabilnie i bezpiecznie, nie martwiąc się o dwie pewne rzeczy tego świata - śmierć i podatki.


Cytat:
Napisał Alexander Anderson
- Nie irytuj mnie dziewko! Czy sądzisz, że twoje kalectwo spowoduje, że potraktuje cię delikatniej? Myślisz, że możesz sobie pozwalać na obrażanie mnie tylko, dlatego że jestem skromnym sługom mocy wyższych?! - Głos Aleksandra rósł przepełniony świętym oburzeniem.

- Nie jestem kapłanem cierpiącym za innych, lecz świętym wojownikiem CHRONIĄCYM niewinnych! Mordowałem maszkary, wampiry, nekromantów i inne niegodziwe upiory, lecz teraz wraz z upadkiem bogów zrozumiałem, że śmiertelni nie docenili poświęceń Płaczącego! Muszą odczuć cierpienie na własnej skórze, aby docenić jego brak w swoim żywocie! Czy ta odpowiedz cię zadowala dziewko? Zbir ma racje za dużo zadajesz pytań, za dużo również wiesz. Jesteś podejrzana... - Wysyczał.
Doradczyni Zawodowa zmartwiła się, a jej usta zwinęły się w smutną podkówkę. Długo milczała siedząc za biurkiem i zastanawiała się nad nienawistymi słowami mężczyzny. Pierwszy raz otworzyła szufladę i wyjęła z niej czerwoną pieczątkę, stemplując na samym środku kartki.

- Panu to chyba tylko renta pozostaje z powodu schizofrenii - Vee uniosła kartę w górę, a następnie wyciągnęła rękę w bok. Oczywiście nie wiedziała gdzie kto stoi i komu poda akta, ale liczyła na uczciwość.
- Pracowniku Socjalny, czy mógłbyś przejąć tę sprawę? W miarę możliwości będę pomagać trafnymi spostrzeżeniami, ale nie jestem w stanie dać pracy osobie, która powinna ciągnąć socjal. Do życia w społeczeństwie nie jest niestety przystosowany. Mamy może na sali psychologa?

Cytat:
Napisał Derek Zoolander
-Wszyscy obierają Cię za cel, ale prawdziwe piękno podobnie jak sprawiedliwość są ślepe. Powiedz mi moja droga co myślisz o profesji modela?
Vee skierowała twarz w stronę głosu rozmówcy, nie będąc do końca pewną czy aby na pewno na niego "patrzy". Wygrzebała z akt jego teczkę i poczęła smyrać kartkę zgrabnym paluszkiem.
- Raczej nie każdy się do tego nadaje, ostatnio Pan Pestka próbował, a skończyło się na tym, że gwiazdą sieci Fearuńskiej został jego penis. Listy gończe z podobizną fallusa obiegły wszystkie miasta i karczmy, ów członek nie miał życia, ciągle musiał strzelać autografy, a miał tylko pędzel z transparentnym tuszem - powaga płynąca z jej wypowiedzi była niepodważalna. Vee nie wiedziała jak Derek wygląda, bo gdyby wiedziała, zaproponowałaby mu rolę Ogra.

- Coolhunter mógłby odpowiadać? Byłby Pan łowcą tego co dobre i tego co złe i totalnie passe. Słyszę po głosie, że lubi Pan taką zabawę w kotka i myszkę.

Na sam koniec Vee zostawiła sobie kobietę lubiącą sobie wypić. Głównie dlatego, że nie chciała jej przeszkadzać w konsumpcji, poczekała więc aż ta obali co najmniej beczkę.

Cytat:
Napisał Brunchilda Grenbotell-shlang
- jak najbardziej zarówno posiłki jak i trunki są dla mnie rozkoszą, bardzo chętnie rozpocznę rozmowę kwalifikacyjną jeśli ma Pani mi do zaproponowania takie stanowisko..., niech Pani pozwoli jednak że się zapytam jak czyje się pani w tym zapomnianym przez Ao miejscu oraz jakie są Pani dalsze cele zawodowe.
- Czuję się troszkę otoczona przez wrogie spojrzenia. Wiele osób bucha nieufnością i mnie to nie dziwi, bo i ja pewna nie mogę być niczego. Staram się jednak zapobiec najgorszemu i zapewnić każdemu bezpieczny i przyjemny kąt w pracy, aby mogli żyć godnie, wygodnie i długo. Nie oczekuję jednak wdzięczności, bo inni nie potrafią jej okazać. Czasami w nocy ktoś rzuci kamień i zbije szybę a innym razem zaśpiewa serenadę - w sumie, zależy kto, bo w przypadku niektórych to kamień wydaje się być oznaką czułości i sympatii - Vee zaśmiała się krótko i zaprosiła Brunię, aby zasiadła przed jej biurkiem chociaż na chwilę, bowiem Vee nie widziała, czy zbliżała się już noc, czy jeszcze nie.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline