Kargul wrócił sam i przyniósł bardzo ciekawe wieści. To, że pokonani przed chwilą 'szarzy' poobgryzali wartowników, aż tak zaskakujące nie było. Ale to, że Olaf na własną rękę poszedł dalej, poza tym na skróty?
- Chodźmy dalej. - Esmond spojrzał na swoich towarzyszy. - A nuż nam się uda dogonić Olafa.
Dając dobry przykład ruszył w drogę, poprzedzany przez sir Erskine.