03-03-2018, 19:27
|
#115 |
|
Douko wytarł ostrze topora w ścierwo jednego z nieumarłych po czym splunął na nie. Walka była krótka. Pierre został zabity. Kislevitą nie żywił do niego wielkiej sympatii ale dzielny był z niego człowiek. - Nie ma co ryzykować by rycerz wstał z martwych. Kapłan Morra może się nie zdać na wiele. Lepiej spalmy jego ciało. - stwierdził kislevita, choć sam nie miał w tym doświadczeń. Wiedział jednak, że zwykle zakopanie go w grobie może nie przynieść mu spokoju i w końcu zginie ponownie jako żywy trup. - Co wy myślicie na ten temat - zwrócił się do łowców wampirów. - Trzeba ostrzec ludzi w wiosce i to jak najprędzej. - poparł towarzyszy. - zło czające się w kurhanie może jeszcze jeden dzień poczekać na swą zgubę - starał się podnieść towarzyszy na duchu.
|
| |