Baron odwrócił się momentalnie do Diuka gdy ten zaczął wypowiedź.
- Czy wy chcecie rozsiewać bunt żołnierzu?!- Zapytał stanowczo i dość głośno.
- Jawnie kwestionujecie rozkazy przełożonych?- Dodał zbliżając się do Karla.
- To narada i przymknę oko na twe słowa żołnierzu, ale jeśli się powtórzy takie zachowanie może na batach się nie skończyć.- Dodał i odwrócił się do swojego krzesła.
- To nie państwo z utopi Trockyego. Dowódca jest dla was świętością czy dobrze robi czy nie. Takie gadanie za rewolucyjne może być uznane i karane śmiercią.- Odwrócił się przed siądnięciem.
- Nie wiesz kto wydaje rozkazy to stul dziób Karl. Podpisów nie widziałeś więc przemyśl co powiesz.- Siadł z impetem na krześle.