04-03-2018, 20:06
|
#440 |
| - Kapłanami to już się zająłem sam z Idrą, choć koszty musiałem ponieść spore. – Loftus odpowiedział Diukowi, a i przy okazji Detlefowi. - Nie narzekał na kapłanów, a na całokształt. Ranny zostałem, świń nie otrzymałem, plotki o mnie rozsiano, cały czas na nogach jestem z konieczności. A o wszystkim meldunki i gońców słałem, a powtarzać się muszę. Zapominacie, albo nie wicie dowódco Detlefie, że macie obsadzoną wieżę obserwacyjną przez miejscowych grajków. O sygnałach zostali poinstruowani, na rogu zagrają jeśli trzeba będzie. – Uczeń Czarodzieja wtrącił się na chwilę, choć nie miał zamiaru wdawać się w dyskusję.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
| |