Przepraszam, ale na wstepie odsylam Bigo Pasiflorka do komentarzy do sesji.
Staneliscie ramie w ramie przed banda rzezimieszkow, ktorych trudno bylo posadzic o bycie straznikami miasta. Pionowe, biale linie, blyskawicznie pojawily sie w powietrzu, przecinajac ciemnosc i napiecie panujace pomiedzy dwoma grupami.
- Mag!- wykrzyknal herszt bandy- Brac ich!
W tejze chwili cizba rzucila sie na was. Nie byl to jednak skok jakiego sie spodziewali. Herszt, jakby wolno, z ociaganiem, postapil naprzod. Czesc ludzi wogole nie zareagowala, jakby otumiona, ze zwolnionymi reakcjami, stali dalej.
Selinie nie trzeba bylo dwa razy powtarzac. Natarla na szefa bandytow i jednym plynnym ruchem rapiera rozbroila oprycha. Widzac co sie dzieje, az glupio wam sie zrobilo na sama mysl o wyrzynaniu tych ludzi w pien.
Bandyci natomiast, widzac cala akcje mlodej elfki zatrzymali sie bez ruchu. Zapadla cisza. Doszlo was pohukiwanie sowy a chwile pozniej odglos jakby spadajacego worka z ziemniakami...
Po chwili jeden z grupy wystapil jakby z trudem i obawa przed reszte i powiedzial:
- Przepraszamy was bardzo podroznicy. Zmeczeni dzis strasznie jestesmy sluzba to i reakcje nasze nieco nerwowe sie staly. Tez i wiesc o smierci starego Barnaby wybila nas z rownowagi. Jeszcze raz przepraszamy. |