Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-06-2007, 02:02   #41
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Argh, Bogowie czy ludzie musza byc az tak glupi ?Wydusil z siebie palladyn.
Nastepnie zwrocil sie do Lucasa w te slowa :
Dzieki ci za ostrzezenie dobry czlowieku. Niestety bede musial prosic cie o jeszcze jedna przysluge. Przekaz ten list do Zakonu Karzacego Swiatla w stolicy, a i jesli bedziesz wstanie to takze ten medalion rangerowi Draco. Poczym spojrzal po towarzyszach. Panowie wydaje mi sie ze mamy dame do uratowania i zlo do powstrzymania.Pierw spieszajmy zabrac nasze rzeczy, potem mozemy nie miec czasu i chyzo bowiem o ile wierze iz nasza mila elfka jest wstanie poradzic sobie z kilkoma, pozal sie boze straznikami, to jednak lepiej by bylo unikac wszelakich mozliwych niespodzianek. Powiedziawszy to, zwinal oba pergaminy i smialym krokiem ruszyl w strone stajni gdzie stal jego bojowy rumak z rynsztunkiem.
 
Ercekion jest offline  
Stary 27-06-2007, 12:42   #42
 
shadowdancer's Avatar
 
Reputacja: 1 shadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumny
-No coż, nie możemy tu tak siedzieć. Trzeba jej poszukać! - zakrzyknął Aramil.
-Za mną, kto się nie boi straży. I tak musimy wynosić się z tego miasta, a czemu wcześniej nie uwolnić naszej towarzyszki?
-Mamy teraz dwie opcje - albo pójdziemy do dwóch innych karczm, zobaczyć, czy znalazła miejsce na spoczynek, albo poszukamy jej na ulicach miasta. Jeśli nigdzie jej nie będzie, to znaczy, że została pojmana. I znów mamy dwie opcje - wchodzimy do kwatery straży w uwalniamy ją siłą albo idziemy do komendanta, wyjaśniamy, co zaszło i ewentualnie powołujemy świadków. Co wy na to? - zapytał elf, spoglądając szczególnie na Ercekiona, jako na dowódcę wyprawy.
 
shadowdancer jest offline  
Stary 27-06-2007, 12:49   #43
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Salvador obserwował w milczeniu całe zdarzenie, aż w końcu przyszedł mężczyzna z ostrzeżeniem. Wysłuchał go z uwagą i skłonił się nisko w wyrazie podziękowania.
Noc jest o wiele przyjemniejszą porą doby do podróży-pomyślał, wychodząc bez słowa. Rozejrzał się, nie wiedząc w którą stronę ma się udać i już miał zawrócić do karczmy, gdy usłyszał czyiś śmiech. Już wiedział gdzie są. Szybkim krokiem udał się w kierunku, z którego dobiegał głos, zdejmując rękawice.
Trochę chłodu nie zawadzi-uśmiechnął się do swoich myśli, przyspieszając. Doszedł do zakrętu i dźwięki ucichły, więc zaczął rozglądać się. Na prawo zobaczył większą grupkę osób, do której pospieszył, zaś wraz z malejącą odległością, widział wyraźniej kim jest owa grupa.
-Macie jakiś problem, panowie?-zapytał lodowatym, świszczącym głosem przypominającym zgrzyt metalu o metal, zatrzymując się w bezpiecznej odległości. Był to dźwięk niezwykle raniący zmysł słuchu, a on lubił przyglądać się grymasom na twarzach.
Chciał rzucić zaklęcie osłabiające, powodujące wielkie osłabienie tejże grupy strażników do tego stopnia, by ciężko było im się ruszyć. Zakreślił szybko kilka trupio-białych, pionowych linii prostych, odpowiadających ilości strażników, przyciskając je otwartą dłonią w dół.
 
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 27-06-2007, 13:20   #44
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Sariel wlasnie powoli wyciagala miecz gdy niespodziewanie tuz za nia odezwal sie czyjs glos.
-Macie jakiś problem, panowie?
Elfka niemal zwinela sie z bolu. Jej wszystkie zmysly, w tym wlasnie sluch byly wyostrzone prawie na maximum w oczekiwaniu na walke gdy lisz zadal to pytanie. Rozgladajac sie bezradnie wokolo chwiejnym krokiem wycofala sie w jego strone chwilowo niezdolna do jakiejs innej akcji.
- Gdyby nie to ze juz nie zyjesz zabilabym cie teraz.
Wyszeptala choc nie byla pewna czy przypadkiem nie krzyczala.
- Szlak! Moje uszy!
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 27-06-2007, 15:47   #45
 
shadowdancer's Avatar
 
Reputacja: 1 shadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumny
Ponieważ nikt nie odpowiedział, elf wyskoczył z karczmy jak z procy. Widział, że nie ma czasu do stracenia. Strażnicy wiedzieli, że nie będą czekać i wyjdą i prawdopodobnie już mieli Sariel. Salvador wyszedł także, ale mógł przecież nie znaleźć jej tak od razu. Biegał po ulicach miasta, aż w końcu usłyszał:
-Macie jakiś problem, panowie?
Kierowany wyrafinowanym słuchem elfa i łotrzyka szybko skierował swoje kroki w tę stronę. Zobaczył lisza i elfkę, stojących naprzeciwko sporej grupki strażników. Szybko dobył miecza i stanął obok Salvadora.
-Nie sądzę, że nie poradziłbyś sobie z nimi sam, mistrzu, ale chyba nie zabierzesz mi przyjemności strącenia kilku głów? - rzucił w stronę Salvadora.
 
shadowdancer jest offline  
Stary 27-06-2007, 21:59   #46
 
corenick's Avatar
 
Reputacja: 1 corenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetny
Przepraszam, ale na wstepie odsylam Bigo Pasiflorka do komentarzy do sesji.

Staneliscie ramie w ramie przed banda rzezimieszkow, ktorych trudno bylo posadzic o bycie straznikami miasta. Pionowe, biale linie, blyskawicznie pojawily sie w powietrzu, przecinajac ciemnosc i napiecie panujace pomiedzy dwoma grupami.
- Mag!- wykrzyknal herszt bandy- Brac ich!
W tejze chwili cizba rzucila sie na was. Nie byl to jednak skok jakiego sie spodziewali. Herszt, jakby wolno, z ociaganiem, postapil naprzod. Czesc ludzi wogole nie zareagowala, jakby otumiona, ze zwolnionymi reakcjami, stali dalej.
Selinie nie trzeba bylo dwa razy powtarzac. Natarla na szefa bandytow i jednym plynnym ruchem rapiera rozbroila oprycha. Widzac co sie dzieje, az glupio wam sie zrobilo na sama mysl o wyrzynaniu tych ludzi w pien.
Bandyci natomiast, widzac cala akcje mlodej elfki zatrzymali sie bez ruchu. Zapadla cisza. Doszlo was pohukiwanie sowy a chwile pozniej odglos jakby spadajacego worka z ziemniakami...
Po chwili jeden z grupy wystapil jakby z trudem i obawa przed reszte i powiedzial:
- Przepraszamy was bardzo podroznicy. Zmeczeni dzis strasznie jestesmy sluzba to i reakcje nasze nieco nerwowe sie staly. Tez i wiesc o smierci starego Barnaby wybila nas z rownowagi. Jeszcze raz przepraszamy.
 
corenick jest offline  
Stary 27-06-2007, 22:59   #47
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Gdy Ercekion pojawil sie na scenie prowadzac wierzchowce druzyny, bylo juz po wszystkim. No coz widze ze tak jak podejrzewalem nie bylem u potrzebny. Zreszta nie mogl bym walczyc z tymi ludzmi na powaznie.Mysle ze winnismy ruszac w droge jak najszybciej. Czas goni nas nie milosiernie. Minuty uciekaja nam miedzy palcami przez niepotrzebne utarczki z miejscowymi.
 
Ercekion jest offline  
Stary 27-06-2007, 23:29   #48
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Carthan widząc niemrawe ruchy grupki i szybką Elfkę, zaśmiał się, lecz nie był to radosny śmiech, a raczej taki, od którego włosy jeżą się na karku. Była to odpowiedź zarówno na stwierdzenie Sariel, co komentarz na temat sytuacji agresywnej grupy. Zwrócił się do Aramila:
-Jeżeli chcesz, są cali twoi-rzekł, lecz widząc brak zapału przy wylewnej wypowiedzi przywódcy, podszedł do niego ściągając kaptur. Stanął przed nim, trzymając dłonie wysoko na Lasce, by je widział. Długie lodowato-niebieskie włosy spływały na ramiona, zasłaniając po części puste oczy o barwie tej samej co włosy oraz szaro-niebieską cerę. Twarz o ostrych rysach oraz krótkich, szpiczastych uszach. Wyglądał jak zdrowy Półelf, którym był dawniej, ale również było w nim widać Nieumarłego.
-Poznajesz mnie? Salvador i Laska bogów. Mówi ci to coś?-rzekł dotykając lodowato zimną ręką, twarzy mężczyzny. Jego głos miał paraliżować. Obserwował wszelki ewentualny ruch.
-Jeżeli mnie znasz, wiesz że dostąpiłeś łaski. Nie jesteś kolejnym Wampirem należącym do Mrocznych Sił, co więcej, żyjesz. Zaraz cię wypuszczę, ale musisz wiedzieć jedno, podnieś na mnie rękę, uczyń choćby mały kroczek w stronę zrobienia mi krzywdy, a już nigdy nie trafisz pod bramy światłości. Twoja dusza zostanie przeklęta osobiście przeze mnie. Jeżeli zrobisz cokolwiek co mi się nie spodoba, jedna z moich Kostuch odnajdzie cię. Powiedz komukolwiek kim jestem, zmienisz się w Wampira pod moimi rządami. Teraz cię wypuszczę i oddalicie się spokojnym krokiem, jak gdyby nigdy nic. Zachowacie wydarzenia dzisiejszego spotkania wyłącznie dla siebie. Nie powiecie nic nawet na torturach, w przeciwnym razie, możecie pożegnać się z Dobrymi bogami-szeptał powoli złowieszczym, świszczącym głosem od którego serce mogło przystanąć na chwilę, a krew zamarznąć. Potwornie zimny dotyk w połączeniu z takim samym głosem z kilkoma nutkami mającymi przerazić, daje niezwykły efekt. Carthan spotęgował siłę wypowiedzi przedstawiając się.
Cofnął się do tyłu patrząc na efekt swoich słów.
-Uważajcie. Zaraz ich wypuszczam-mruknął przechodząc koło towarzyszy, po czym stanął za nimi i naciągając kaptur z powrotem, odwołał zaklęcie. Obserwował pilnie każdy ruch bandy, gotowy użyć kolejnego zaklęcia.
 

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 27-06-2007 o 23:42.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 28-06-2007, 00:57   #49
 
corenick's Avatar
 
Reputacja: 1 corenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetny
Mezczyzni, puszczeni wolno spod dzialania czaru, popatrzyli po sobie z niejakim zdziwieniem. Wygladalo to, jakby nie bardzo wiedzieli co sie wlasciwie zdazylo. Powoli, niezdecydowanie, obrocili sie w strone placu miejskiego i powolnym krokiem ruszyli przed siebie. Szef calej bandy nawet nie zadbal o to, by podrdzewialy orez swoj podniesc z ziemi.
Zostaliscie sami. Ercekion wprawna reka trzymal lejce koni. Zapadla gleboka cisza. Spokojnie stojace konie nagle zadrzaly. Wasz wzrok powedrowal w kieruku jednego z ciemnych zaulkow. Zamajaczyla wam jasniejsza plama, po czym z mroku wylonila sie postac elfa z platynowo srebrnymi wlosami, o zjadliwie zlotych zrenicach.
-Witajcie- powiedzial cieplym glosem nieznajomy, podchodzac powoli i spokojnie do was.- Jam Draco, elf.- mowiac to pochylil lekko glowe.
-Witaj slodka- Tu schylil glowe ciut bardziej w kierunku Sariel.- Gdybym wiedzial ze jestes w tym samym miescie co i ja przybylbym wczesniej. Rozumiem ze potrzebujecie towarzystwa? Jestem tu z pewna osoba. Potrafi pomoc i jezeli uznacie nas za godnych, jestesmy tu by was wesprzec.
Draco calkowicie juz wylonil sie z cienia. Wygladal na elfa, muskularnej budowy, jednak nie wagabunda. Klam zadawaly wprawnie szyte szaty jak i skromny, lecz przedni ekwipunek. Calkiem imponujace wrazenie robil rumak przybysza. Pyszny, czarny ogier bojowy pelnej krwi stal w miejscu, pozwalajac sie podziwiac. Jedynie wprawne oko moglo dostrzec jak dobrze wyszkolony jest ten kon.
 
corenick jest offline  
Stary 28-06-2007, 01:08   #50
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Ercekion lekko sklonil sie elfowi, nie jak sluga panu tylko jak rowny rownemu okazujac szacunek. Witaj, Draco slyszalem wiele opowiesci o tobie i zaszczyt to spotkac tak zacna osobe. Ale lepiej sie pospieszmy jesli masz cos do powiedzenia rzekinj to teraz. Nie wiem ile zostalo nam czasu ale lepiej nie byc spoznionym na to co ma sie zdarzyc jesli chcemy to powstrzymac. Ehh, biedny Lucas jesli nie wiedzial ze przebywasz w tym miescie bedzie cie szukal po calych krainach.
Zwracajac sie do Salvadora : O ile nie podoba mi sie to jak igrasz z umyslami ludzi magu, to bylo to dobre zaklecie. Oszczedzilo niepotrzebnego rozlewu krwi. Czasami trzeba wybierac pomiedzy dwoma zlymi uczynkami, ten ktory wywola mniej krzywd.
 
Ercekion jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172