05-03-2018, 22:21
|
#86 |
| - Oczywiście - przytaknął na słowa kapłana i zgodnie ze wskazówką wyjął z mieszka dwie miedziane monety. Jedna była już całkiem zaśniedziała. "Ciekawe ile tam leżała?", zastanowił się. Miał ten mieszek od czasów sprzed wyjazdu z Wissenburga. Ta moneta mogła pamiętać dzieciństwo Schutzów. Jakim cudem się uchowała?
Nie wnikał, ale z tą myślą, lekko pocieszony - położył ją na dłoni Josefa i zacisnął ją w pięść. Podobnie uczynił z drugą monetą i ręką Wiktora. Był gotowy oddać ich obu ziemi.
- Chciałbym za jakiś czas ekshumować zwłoki. Zabrać zmarłych do Wissenburga, z dala od tego fatalnego miejsca - powiedział Roeligowi. Zauważył parę, która wcześniej przyniosła łopaty. - Uhm, wybaczcie... Po prostu wolałbym rodzinne strony - uśmiechnął się przepraszająco. Układając wargi miał wrażenie, że skamieniały. "Czyżbym miał zapomnieć, jak się uśmiecha?", posmutniał. - Dziękuję wam za pomoc, jeśli możemy wam w czymś pomóc, tylko powiedzcie.
- Poprowadzisz modlitwę? - zapytał jeszcze duchownego.
Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 08-03-2018 o 20:18.
|
| |