Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-03-2018, 21:47   #81
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
Droga minęła krasnoludowi bez najmniejszych problemów. Jechał powoli rozglądając się po polach. Nucił pod nosem niesamowicie fałszując, a od czasu do czasu angażował Lagerka w dialog. Koń jednak musiał nie czuć się pewnie w Khazalid, ponieważ dialog przyjmował formę monologu.

Niczym jakieś ludzkie panisko Olafsen zajechał pod pod dom sołtysa. W jednej ręce trzymał lejce, a w drugiej pajdę lekko przesuszonego chleba. Na widok kroczącego w oddali pobratymca zatrzymał wóz tak, że aż się zakurzyło. Zeskoczył z kozła i energicznym krokiem ruszył w jego stronę. Ścisnął go jak starego druha i niemal do ucha Bardaga wrzasnął w Khazalid.
- Jak dobrze widzieć swojego! Zwą mnie Alsaak Gustav Olafsen, a pochodzę z Karak-a-Karaz. Aktualnie zajmuję się browarnictwem w karczmie o dzień drogi odległej.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline  
Stary 04-03-2018, 22:55   #82
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Bardag był zaskoczony wylewnością Alsaaka. Wytrzeszczył oczy gdy ten go ściskał.
- Toś to do Ciebie mnie posyłał Starszy Jorund.- Zapytał gdy wreszcie się odkleił od rodaka.
- To i piwa u Ciebie się napić normalnego się mogę. A w ogóle. To co robicie tu we wsi?- Zapytał licząc, że Olafsona dopiero zobaczyłby u niego.

- Nie widziałeś nic po drodze? Wilki czy coś nie niepokoiły?- Zapytał i ukradkiem spojrzał na sołtysa.
 
Hakon jest offline  
Stary 04-03-2018, 23:26   #83
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
- No, po mnie - odrzekł z dumą w głosie. Był szalenie zadowolony, że wreszcie mógł porozmawiać w ojczystym języku. - Moje piwo jest najlepsze w okolicy, mam nawet ze sobą - dorzucił i szybko zaczął szukać bukłaczka w torbie - Możemy se chlapnąć co nieco - uśmiechnął się i trzasnął pobratymca w plecy, po przyjacielsku - Ale najsamprzód muszę zboża nakupić, potem se chlapniemy i pojedziem do mnie. A wilczy to jam jedynie tera mam apetyt
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline  
Stary 05-03-2018, 19:45   #84
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Bardag uśmiechnął się chyba pierwszy raz od przybycia do wsi.
- Z chęcią zwilżę gardło zacnym piwem a nie rozcieńczonym ścierwem człeczyn.- Mówił w khazalidzie i spojrzał na sołtysa.
- Aslaaku. Lepiej mówmy we wspólnym bo sołtys gotów o nas źle myśleć.- Dodał i przeszedł na reikspel.
- Tu będziesz kupował zboże?- Podniósł brew.
- Jadło dobre tu mają to i zboże odpowiednie musi być.- Dodał i zwrócił się do Rudigera.
- Co do leśniczówki człeczyno. Teraz powinno być bezpieczniej w niej. Musicie obserwował okolicę i przyjezdnych. Zdaje mi się, że ktoś was nie lubi i chce waszego nieszczęścia. Pomyślcie komu w przeszłości wieś nieprzychylna była.- Dodał i zastanowił się.
- Niestety nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale jak coś wiecie gdzie mnie szukać i z chęcią pogruchotam jemu kości.- Dodał i klepnął sołtysa pocieszająco.
 
Hakon jest offline  
Stary 05-03-2018, 20:03   #85
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
Ten Khazad, o ile rzeczywiście do Naffdorfu dotarł, tutaj zboże kupić będzie - Olafsen przeszedł na reikspel - On ma sołtysowi co w białej chałupie mieszka zapłacić i od tego samego co należy zabrać.

Następnie podszedł do sołtysa i raz jeszcze powtórzył, wolno i wyraźnie, tak jakby urzędnik nie rozumiał tego prostego języka.
Ten Khazad, o ile rzeczywiście do Naffdorfu dotarł, tutaj zboże kupić będzie - Olafsen każde słowo podkreślał gestykulując - On ma sołtysowi co w białej chałupie mieszka zapłacić i od tego samego co należy zabrać.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline  
Stary 05-03-2018, 22:21   #86
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Oczywiście - przytaknął na słowa kapłana i zgodnie ze wskazówką wyjął z mieszka dwie miedziane monety. Jedna była już całkiem zaśniedziała. "Ciekawe ile tam leżała?", zastanowił się. Miał ten mieszek od czasów sprzed wyjazdu z Wissenburga. Ta moneta mogła pamiętać dzieciństwo Schutzów. Jakim cudem się uchowała?

Nie wnikał, ale z tą myślą, lekko pocieszony - położył ją na dłoni Josefa i zacisnął ją w pięść. Podobnie uczynił z drugą monetą i ręką Wiktora. Był gotowy oddać ich obu ziemi.

- Chciałbym za jakiś czas ekshumować zwłoki. Zabrać zmarłych do Wissenburga, z dala od tego fatalnego miejsca - powiedział Roeligowi. Zauważył parę, która wcześniej przyniosła łopaty. - Uhm, wybaczcie... Po prostu wolałbym rodzinne strony - uśmiechnął się przepraszająco. Układając wargi miał wrażenie, że skamieniały. "Czyżbym miał zapomnieć, jak się uśmiecha?", posmutniał. - Dziękuję wam za pomoc, jeśli możemy wam w czymś pomóc, tylko powiedzcie.

- Poprowadzisz modlitwę? - zapytał jeszcze duchownego.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 08-03-2018 o 20:18.
Fyrskar jest offline  
Stary 06-03-2018, 02:10   #87
 
Yellow King's Avatar
 
Reputacja: 1 Yellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputację
Morryta skinął tylko lekko na słowa mężczyzny chcącego z nim porozmawiać - pierw się nie przedstawiając. Kapłan tylko odprowadził go wzrokiem do kamiennej bramy, gdy po skończonej robocie poszedł w swoją stronę. Herman doskonale znał ten typ człowieka, a na myśl rzucało mu się jedynie - "Jak trwoga to do boga.."

Z zamyślenia mężczyznę wyrwały słowa drugiego z nieznajomych kopaczów - pytający go czy aby pochodził z Julbach. Wytrąciło go to pytanie nieco ze spokoju, a on sam patrzył przez chwilę na nieznajomego marszcząc brwi. Rozpoznał w nim swojego dawnego kompana zabaw za brzdąca, Ulliego Grossa. Zawsze pamiętał go jako tego młodszego chłopaka, który był tym bardziej skorym do bycia łobuzem. Na twarzy kapłana pojawił się mały uśmiech, który nieco zmalał gdy usłyszał ostatnie słowa wychodzące z ust Ulliego. - Ten sam i jedyny Herman Roelig z Julbach. Ładnie wyrosłeś Ulli, nie poznałem Cię najpierw. Porozmawiamy po pogrzebie. - Herman tym samym uciął dalsze wywody na temat rodzinnych stron, przynajmniej na teraz. Opuszczenie rodzinnych stron bez praktycznie informowania nikogo w drodze za powołaniem było cierniem w pamięci Morryty.

Kapłan następnie skinął z poważaniem do Albrechta, wkładającego monetę do dłoni swojego martwego brata. Nie znał bólu utraty osoby tak bliskiej - i prawdę mówiąc nie chciał poznać, mimo że nie miał kontaktu z rodziną od kilku dobrych lat. W głębi martwiło go pojawienie się tego mężczyzny w jego snach - ale być może prorocze sny na jawie pomogą. Tak było wiele lat temu, tak będzie zapewne i teraz. "Jeśli Morr pozwoli." - pomyślał w duchu kapłan.

- Oczywiście, jest to zrozumiałe. - skinął głową do brata nieboszczka, zaraz dodając: - Nie ma za co przepraszać, panie Albrechcie. Ziemia będzie bardziej lekką panu bratu w rodzinnych stronach, aczkolwiek wypadałoby by był kapłan Morra przy ponownym pochówku.



* * *


Na słowa Albrechta kapłan skinął, lekko wbijając laskę opatrzoną głowicą symbolu Morra w ziemię, w stronę grobów. Spod połów płaszcza wyjął księgę, wcześniej w domostwie oznaczywszy paskiem odpowiednią stronnicę, na której zaraz otworzył księgę. Gdy tylko kopacze wyszli z dziury, od razu powiedział: - Proszę byście zaczęli składać ciała gdy zacznę modlitwę. Kapłan następnie zaczął spokojnym głosem zmawiać modlitwę wiecznego odpoczynku w języku klasycznym, opuszczając głowę na znak szacunku zmarłym.

Requiem aeternam
dona eis Domine
et lux perpetua
luceat eis
in saecula saeculorum
Requiescant in pace.


Po tym, gdy ciała zostały złożone Morryta przeszedł na Reikspiel, wciąż z opuszczoną nieco głową wznosząc modlitwę, dużo prostszą od tej w klasycznym do bóstwa któremu służył. Po kolejnej modlitwie skinął na mężczyzn ze szpadlami, ukazując że można zacząć zasypywać.

Panie nasz, Morrze,
Ponury boże,
Odpuść ich winy,
Zło co czynili,
Przyjmij ich do siebie:
Idą do Ciebie.
 
__________________
Prowadzę:
Kryminaliści: Ucieczka Termin: 04.05

You are in Carcosa now.

Ostatnio edytowane przez Yellow King : 06-03-2018 o 17:40.
Yellow King jest offline  
Stary 06-03-2018, 22:24   #88
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Emmerich, który jako pierwszy opuścił cmentarz dotarł do „Głowy Goblina” i został tam przywitany przez gospodynię wymalowaną dokładnie tak, jak ją zapamiętał. Co prawda nie było go jedynie dwa dni ale widok okazał się milszy niż przypuszczał.
- Pański kompan jest na górze. Opłacił ten pokój co poprzednio. Nasza Erna go odprowadziła.
Łowcy przyniesiono posiłek a w międzyczasie na dole pojawiła się schodząc po schodach ciemnowłosa, niska kobieta roztaczająca wokół siebie ziołowy aromat. Podeszła do lady i mówiła coś dyskretnie z oberżystką a ta okrążyła kontuar i zaprowadziła ją do Emmericha.
- To jest Erna. A to towarzysz rannego - zaprezentowała gospodyni. Szybko wyjaśniło się, że Gerhart jest w ciężkim stanie i potrzebuje odpoczynku aż sam się nie obudzi. Zielarka poradziła, by ranny miał na czole zimny kompres a oberżysta zaproponowała, że za szylinga jedna z jej dziewcząt zapewni strzelcowi opiekę.

Tymczasem pogrzeb dobiegał końca a na główną ulicę miasteczka wynoszono stoły i ławy potrzebne na święto ostatnich zbiorów.

* * *


Zapytany o znajomość z przybyłym krasnoludem sołtys jedynie pokręcił przecząco głową. Dwóch przedstawicieli starszej rasy w ciągu dwóch dób stanowiło w jego pojęciu zjawisko na miarę pojawienia się komety. Chwilę obserwował urzeczony na spotkanie dwóch, jak sądził po spolegliwości, dobrych znajomych i gdy Bardag przeszedł do sedna podsumowując dwie wycieczki do leśniczówki mina zrzedła mu tylko nieznacznie.
- Nie ma co, ludziska sami czujni się teraz zrobią jak cholera. I za nic do leśniczówki sami nie pójdą. W sumie i tak nie ma po co.

Jego nastawienie zmieniło się gdy zbliżył się doń Aslaak i choć jego przekaz był jasny Rudiger nie potrafił udawać, że sposób przekazania informacji był co najmniej dziwaczny. Rzucił spojrzenie Bardagowi z prośbą o pomoc, cofnął się o krok i wygładził tunikę dłońmi.
- Całe zboże spławiamy do Franzen, zgodnie z wolą Jego Wysokości Albrechta von Stundengerna, pana tych ziem - zaczął sołtys mało przekonująco przypatrując się Lagerkowi. - Zaraz... Poznaję konia. Przybywasz od Wiktora, prawda? Nie gadaj o tym zbożu na prawo i lewo, zebraliśmy więcej niż nakazano więc jest. Ale normalnie nie ma! Jasne? Jak się rozniesie, będzie po mnie.

- Pokaż no tę sakiewkę. Nie, nie liczę. Zaraz dam znać sąsiadom, żeby załadowali wóz. Usiądźcie śmiało, to chwilę zajmie.


Test ogłady
Aslaak (11): 2 udany

 
Avitto jest offline  
Stary 06-03-2018, 22:36   #89
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Jeśli jest coś bardziej niebezpiecznego niż wkurzony mężczyzna z mieczem w dłoni, to jest to piękna kobieta z uśmiechem na twarzy. Emmerich na ile mógł unikał cyrulików i zielarzy (a bo to wiadomo co człowiekowi zrobią?), ale pamiętał w jakim stanie był Gerhart i pomyślał, że gorzej to już i tak nie będzie. Dwadzieścia osiem szylingów za solidny obiad i kolację podane jedno po drugim były kwotą, jaką musiał wydać by utrzymać swoje ciało na chodzi. Wydanie dwudziestego dziewiątego, by utrzymać na chodzie ciało towarzysza broni nie wydawało się mu więc wygórowaną ceną. Co prawda musiał dbać o wizerunek nieużytego dupka, ale przecież nikt go teraz nie widzi. Miał nadzieję, że Ulli też kupił tę bajkę o dziesięciu procentach dochodu. Właścicieli zmieniły dwa szylingi zamiast jednego. Oprócz tego, który dostała właścicielka oberży i którego dziewka mająca opiekować się Gerhartem zapewne nie zobaczy, kolejny trafił bezpośrednio do ręki przysłanej do komnaty służącej która miała zająć się rannym. Emmerich pod doglądnięciu kolegi wrócił na dół, by zjeść drugą część posiłku.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 07-03-2018, 09:24   #90
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Bardag skinął głową na wywód sołtysa. Też podobnie sądził, ale wolał się upewnić.

Gdy przeszło do załatwiania interesów z Aslaakiem z Rudigerem szampierz stał i słuchał. Miejscowi na boku handlowali tym co im zostało ze zbiorów. Bardag tylko się uśmiechnął i przechylił butelkę z Aslaakowym piwem.
- Teraz rozumiem czemu Stuntergerna nie chcecie informować.- Kiwnął ze zrozumieniem głową.
- Nie martwcie się człeczyno. mnie to nie interesuje co robicie. W sumie dzięki temu Aslaak może robić swoje piwo.- Dodał starając się uspokoić sołtysa.

Blodaxe czekał i rozmawiał z rodakiem. Wypytywał o okolicę. Jak długo tu już jest i czy są jakieś roboty dla khazadów. Starał się też dowiedzieć co Aslaak myśli o starszym Jorundzie.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172