Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2018, 02:10   #87
Yellow King
 
Yellow King's Avatar
 
Reputacja: 1 Yellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputację
Morryta skinął tylko lekko na słowa mężczyzny chcącego z nim porozmawiać - pierw się nie przedstawiając. Kapłan tylko odprowadził go wzrokiem do kamiennej bramy, gdy po skończonej robocie poszedł w swoją stronę. Herman doskonale znał ten typ człowieka, a na myśl rzucało mu się jedynie - "Jak trwoga to do boga.."

Z zamyślenia mężczyznę wyrwały słowa drugiego z nieznajomych kopaczów - pytający go czy aby pochodził z Julbach. Wytrąciło go to pytanie nieco ze spokoju, a on sam patrzył przez chwilę na nieznajomego marszcząc brwi. Rozpoznał w nim swojego dawnego kompana zabaw za brzdąca, Ulliego Grossa. Zawsze pamiętał go jako tego młodszego chłopaka, który był tym bardziej skorym do bycia łobuzem. Na twarzy kapłana pojawił się mały uśmiech, który nieco zmalał gdy usłyszał ostatnie słowa wychodzące z ust Ulliego. - Ten sam i jedyny Herman Roelig z Julbach. Ładnie wyrosłeś Ulli, nie poznałem Cię najpierw. Porozmawiamy po pogrzebie. - Herman tym samym uciął dalsze wywody na temat rodzinnych stron, przynajmniej na teraz. Opuszczenie rodzinnych stron bez praktycznie informowania nikogo w drodze za powołaniem było cierniem w pamięci Morryty.

Kapłan następnie skinął z poważaniem do Albrechta, wkładającego monetę do dłoni swojego martwego brata. Nie znał bólu utraty osoby tak bliskiej - i prawdę mówiąc nie chciał poznać, mimo że nie miał kontaktu z rodziną od kilku dobrych lat. W głębi martwiło go pojawienie się tego mężczyzny w jego snach - ale być może prorocze sny na jawie pomogą. Tak było wiele lat temu, tak będzie zapewne i teraz. "Jeśli Morr pozwoli." - pomyślał w duchu kapłan.

- Oczywiście, jest to zrozumiałe. - skinął głową do brata nieboszczka, zaraz dodając: - Nie ma za co przepraszać, panie Albrechcie. Ziemia będzie bardziej lekką panu bratu w rodzinnych stronach, aczkolwiek wypadałoby by był kapłan Morra przy ponownym pochówku.



* * *


Na słowa Albrechta kapłan skinął, lekko wbijając laskę opatrzoną głowicą symbolu Morra w ziemię, w stronę grobów. Spod połów płaszcza wyjął księgę, wcześniej w domostwie oznaczywszy paskiem odpowiednią stronnicę, na której zaraz otworzył księgę. Gdy tylko kopacze wyszli z dziury, od razu powiedział: - Proszę byście zaczęli składać ciała gdy zacznę modlitwę. Kapłan następnie zaczął spokojnym głosem zmawiać modlitwę wiecznego odpoczynku w języku klasycznym, opuszczając głowę na znak szacunku zmarłym.

Requiem aeternam
dona eis Domine
et lux perpetua
luceat eis
in saecula saeculorum
Requiescant in pace.


Po tym, gdy ciała zostały złożone Morryta przeszedł na Reikspiel, wciąż z opuszczoną nieco głową wznosząc modlitwę, dużo prostszą od tej w klasycznym do bóstwa któremu służył. Po kolejnej modlitwie skinął na mężczyzn ze szpadlami, ukazując że można zacząć zasypywać.

Panie nasz, Morrze,
Ponury boże,
Odpuść ich winy,
Zło co czynili,
Przyjmij ich do siebie:
Idą do Ciebie.
 
__________________
Prowadzę:
Kryminaliści: Ucieczka Termin: 04.05

You are in Carcosa now.

Ostatnio edytowane przez Yellow King : 06-03-2018 o 17:40.
Yellow King jest offline