Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2018, 11:43   #122
Layla
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Z ciężkim sercem podpaliła owiniętego w materiał Pierre'a i zasępiona patrzyła, jak z każdą kolejną chwilą jego ciało pochłaniają jęzory niszczycielskiego ognia. Żałowała, że rycerz tak skończył, był przecież młody i miał masę życia przed sobą. Niestety, niezbadane są wyroki Sigmara... czy raczej Pani Jeziora, bo w nią Pierre wierzył. Kto wie, może przebywa teraz gdzieś w jej królestwie i wcale nie jest mu źle?

Bianca starała się więcej o tym nie myśleć, ale strata towarzysza była dla nich ciosem. Nie tylko pod względem tego, że zginęła osoba, która z nimi podróżowała, ale też brała pod uwagę, że jeśli w dolinie kroiło się coś podejrzanego, to stracili przede wszystkim dobrego wojownika. Pożegnała się z nim jeszcze w myślach i ruszyła do swojej klaczy. Niedługo później wyruszyli wraz z krasnoludami, którzy postanowili udać się z nimi do Frugelhofen.

Nie wszystko jednak szło tak gładko. Po pewnym czasie dostrzegli na horyzoncie kłęby dymu, a Gimbrin wyjaśnił im, skąd dochodzą. Wychodziło na to, że nieumarli wzięli sobie też za cel inne miejsca, co wcale się Piromantce nie podobało. Wpatrując się w dym ze zmarszczonymi brwiami, skinęła tylko głową na słowa górnika.
- Pojedziemy do Wernicków, nie można nikogo zostawić w potrzebie - rzuciła i ruszyła za Felixem.

Nastrój siadł jej już wcześniej, więc zaczynającym padać deszczem zupełnie się nie przejmowała. W końcu ten dzień wciąż mógł się skończyć dla nich jeszcze gorzej. Takie miała przeczucie.
 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline