Zarówno fabularnie jak i mechanicznie nie ma najmniejszego sensu wybieranie Church Grim'a na chowańca. Jego zdolności a nawet egzystencja jest ściśle związana z domeną która zajmuje i o ile mag nie planuje mieszkać na cmentarzu to pożytek z takiego chowańca żaden.
Nie ma też dobrego mechanicznego sposobu by przerobić tego stworka z PF na DnD 3.5.
Kolejna sprawa to jego astronomiczne CR, taki Quasit czy Imp mają CR 2 a wymagają 7 poziomu czarownika, Church Grim ma CR 5 co przy dużej dozie dobrej woli daje nam minimum 14 poziom czarownika.
Kolejna sprawa a zarazem całkowicie subiektywna opinia, Church Grim jest po prostu zbyt silny. Ot kilka jego cech:
- Nieśmiertelny
- Redukcja obrażeń 10/evil
- Zadaje obrażenia od "holy energy" i obniża roztropność, nie ma odporności w 3,5 na świętą energię zaś obniżanie roztropności to efekt wysokopoziomowych czarów.
- Jest bezcielesny, a więc może* ignorować zbroję i broń a nawet czary przeciwnika o ile te nie mają właściwości Ghost Touch lub efektów mocy (force).
- Potrafi latać.
Mówiąc wprost do nastych poziomów, czarodziej nie musi właściwie nic robić by pokonać przeciwników, wystarczy tylko wysłać do walki chowańca.
No i na koniec, jeśli chcesz koniecznie mieć duchowego chowańca to zostań Dread Necromancerem i wybierz sobie
Ghostly Visage jako chowańca.
PS Oczywiście jeśli MG się zgodzi to bierz go i ustal sobie, że w odległości x-metrów od twojej postaci jest domena chowańca i ta dam, masz przekoksa do rozwiązywania problemów.
_________
*-może, a nie ignoruje, broń magiczna ma oczywiście szansę go zranić.