Bardag skinął głową na wywód sołtysa. Też podobnie sądził, ale wolał się upewnić.
Gdy przeszło do załatwiania interesów z Aslaakiem z Rudigerem szampierz stał i słuchał. Miejscowi na boku handlowali tym co im zostało ze zbiorów. Bardag tylko się uśmiechnął i przechylił butelkę z Aslaakowym piwem.
- Teraz rozumiem czemu Stuntergerna nie chcecie informować.- Kiwnął ze zrozumieniem głową.
- Nie martwcie się człeczyno. mnie to nie interesuje co robicie. W sumie dzięki temu Aslaak może robić swoje piwo.- Dodał starając się uspokoić sołtysa.
Blodaxe czekał i rozmawiał z rodakiem. Wypytywał o okolicę. Jak długo tu już jest i czy są jakieś roboty dla khazadów. Starał się też dowiedzieć co Aslaak myśli o starszym Jorundzie.