Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2018, 20:38   #84
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Początkowo wyglądało, że z oswajania koni nic Wilhelmowi nie wyjdzie. Nie miał o tym zielonego pojęcia, ale najwidoczniej jego determinacja albo podejście sprawiły, że zwierzę, do którego się zbliżył tylko przez chwilę wyglądało na zaniepokojone. Słowa i gesty von Dohna spowodowały jednak, że koń położył uszy i delikatnie obwąchał wyciągniętą w jego stronę dłoń. Wilhelm poklepał konia po szyi i chwycił za krótki postronek. Zwierzę było jego!

Znając już położenie ukrywającego się łowcy, Berwin ruszył szerokim łukiem w jego stronę. Przypadł do ziemi i przemykał od pnia do pnia, uważając aby nie nadepnąć na suchą gałąź bądź szyszkę. Cały czas też nasłuchiwał, czy aby jego przeciwnik nie zmieni pozycji. I gdy już prawie znalazł się w miejscu, z którego mógłby dostrzec łowcę nagród, stąpnął niepewnie, zachwiał się i odruchowo chwycił cienkiego drzewka. W odpowiedzi na hałas, w jego kierunku poleciał ze świstem nóż, który uderzył w drzewo nieopodal, zrykoszetował i upadł w igliwie. Łowca nagród zerwał się ze swojego miejsca i znów rzucił do ucieczki w głąb lasu.

Santiago przeszukał zastrzelonego łowcę, przy którym znalazł sztylet i solidny pas wraz z sakiewką, zawierającą kilkanaście szylingów i czarny kamyczek. Potem zabrał się za grzebanie w ułożonych obok ogniska jukach i pakunkach. Znajdował się tu pełny ekwipunek obozowy czyli koce, naczynia, śpiwory, bukłaki z wodą, lina, siekiera. Ciepłe ubrania, zapasowe gacie, onuce oraz peleryny wypełniały skórzane sakwy. Santiago znalazł też kilka wykonanych ze skórzanych pasków kajdan i lakierowany na czarno, skórzany czepiec, który pasował mu na głowę. Na koniec Estalijczyk znalazł też suszone mięso i podpłomyki, a także dwa zwoje płótna i bandaża, które podał jęczącemu Elmerowi.

Wioskowy magik Lutefiks wziął się za opatrywanie swojej nadwyrężonej ręki, co przychodziło mu ze sporym trudem. Dopiero gdy Ayolas mu pomógł, udało się powstrzymać krwawienie. Elmer wyczerpany i oszołomiony usiadł przy ogniu.

Chwilę potem czający się w ciemnościach Santiago usłyszał zbliżającego się drogą od strony obozowiska Stirgan samotnego mężczyznę.
 
xeper jest offline