Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2018, 22:15   #860
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang przyglądał się działaniom Bernhadta. Kapłan robił co mógł w tych warunkach. Niestety brodaty wojownik skonał po chwili.
- Niech Morr przyjmie jego duszę.- Powiedział spokojnie gdy oczy khazada się zamknęły.

Mag stał opierając się o swoją lagę. Jako jedyny był suchy a deszcz mijał go o kilka centymetrów. W końcu khazadzi podeszli do nich i gdy Techler chciał odwrócić się by iść do Grissenwaldu czwórka krasnoludów oznajmiła, że idzie do kopalni. Wolfgang zatrzymał się i z wolna się odwrócił.
- Jeśli zamierzacie niszczyć kolejne dowody waszej niewinności to lepiej odpuście i powiadommy ludzi. Chyba zależy wam na powrocie do kopalni i by wszyscy uznali waszą niewinność przy tym?- Zapytał mrużąc oczy patrząc na khazadów.

***

Dotarli w pobliże kopalni i domu Etelki. Techler rozejrzał się po okolicy powolnym ruchem głowy.
- Wydaje się opustoszałe miejsce. Lecz skoro gobliny atakowały nocą i chyba mają rannych to teraz odpoczywają.- Oznajmił mag i zaczął splatać niebieski wiatr. Miał zamiar przed wejściem do jaskini wzmocnić swoją czujność i zmysły. Czary były sprawdzone nie raz i mag wiedział, że można na nich polegać.

- Możemy ruszać. Idźmy cicho i nie na widoku z okien domostwa. Lepiej ich zaskoczyć niż mieć na karku parę tuzinów przygotowanych wrogów.- Zwrócił się do krasnoludów, które były zapewne gotowe do frontalnego ataku bez zrobienia zwiadu.
 
Hakon jest offline