Jeden ruch
Dłonią, łokciem nad kuchennym blatem
Nagłe ohydne mlaśnięcie przytłumione trzaskiem
Zjeżona szklanymi ostrzami włóczni żółtawa maź
Rozpełzająca się po gładkiej podłodze
I prosta myśl: „Muszę posprzątać”...
Jeden krok
Czemu widziany z bliska majonez zmienia kolor?
Dziwaczne - ale to już nieważne, już nie
Bo powieki opadają a ciemność i otchłań
Otulają jak miękki, nic nie ważący koc
Do niewyczuwalnego snu...
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |